Oleśnica: Wojtkowiak nie będzie już dyrektorem

Dwa tygodnie temu pisaliśmy o trudnej sytuacji finansowej w Powiatowym Domu Samopomocy w Ostrowinie. Placówka nie jest w stanie zbilansować swojej działalności. Głównie ze względu na zaniżoną dotację na mieszkańców przyjętych do Domu przed 1 stycznia 2004 roku. Żeby wyjść na zero brakuje jej około miliona złotych i dlatego dyrekcja Domu szukała oszczędności wszędzie tam, gdzie się da.

Okazuje się jednak, że zarząd powiatu nie akceptuje kolejnych propozycji wyjścia z impasu przedstawianych przez Andrzeja Wojtkowiaka. Na czwartkowym posiedzeniu zarząd negatywnie ocenił kolejne plany oszczędnościowe dyrektora. Opinia była w tej sprawie jednomyślna.
- Nie było jeszcze formalnego odwołania pana Wojtkowiaka z funkcji dyrektora, ponieważ tego punktu nie było w porządku obrad – wyjaśnia starosta Zbigniew Potyrała. – Na razie negatywnie oceniliśmy program naprawczy. Decyzja o odwołaniu zapadnie w najbliższy czwartek. Niewykluczone też, że do czasu zebrania się zarządu obecny dyrektor placówki sam złoży rezygnację z pełnionego stanowiska.

Formalnie więc Andrzej Wojtkowiak nadal jest dyrektorem Domu. I pozostanie nim przez najbliższe trzy miesiące. Bez względu na to czy złoży rezygnację, czy też zostanie zdymisjonowany obowiązywać go będzie trzymiesięczny okres wypowiedzenia. W tym czasie władze powiatu będą szukać jego następcy. Wiadomo, że zostanie ogłoszony konkurs na to stanowisko. Przed nowym szefem placówki poważne wyzwania, bo w budżecie brakuje rocznie około miliona złotych.
– Dobry menadżer załata te dziury – mówi jeden z oleśnickich urzędników. – W podobnej sytuacji była jedna z placówek pod Wrocławiem. Dzięki zapobiegliwości nowego dyrektora w pierwszym roku udało się Dom zbilansować, a teraz placówka nawet zaczęła zarabiać.