Oleśnica: Są jeszcze dobrzy ludzie

Pokażcie światu, że są ludzie pozytywni, którzy chcą siebie nawzajem wspierać - tak szefowa oleśnickiego MOPS-u Danuta Szczepanik namówiła nas do opowiedzenia historii 8-letniego Tomka i jego mamy Teresy (imiona zmienione red.). Chłopiec trzy lata temu rozpoczął naukę w Szkole Podstawowej nr 7. Trafił do klasy, gdzie dzieci nie wiedzą co to brak podręcznika czy wymarzonej zabawki. Tomek nie miał tego wszystkiego, bo na co dzień samotnie wychowuje go mama. Wtedy pani Teresa była tylko na utrzymaniu opieki społecznej, więc wiadomo, że w domu się nie przelewało. - Najpierw delikatnie próbowałam zagadywać innych rodziców w sprawie Tomka - opowiada wychowawczyni chłopca. - Pytałam, czy mogę zwolnić go z opłaty za wycieczkę czy wyjścia na przedstawienie. Rodzice od początku byli na tak. Potem wzięli sprawy w swoje ręce.
Najpierw załatwili pracę dla pani Teresy. A ponieważ trzeba było się w niej zjawiać o różnych porach, ustalono dyżury. Gdy mamy nie było w domu Tomek spędzał czas u kolegów. - Potem rodzice zdecydowali, że trzeba pomóc pani Teresie w urządzeniu mieszkania. Najpierw je pomalowano, potem pojawiły się nowe meble, komputer - opowiada nauczycielka.
Ale rodzice, których tak chwali wychowawczyni chłopca, odwdzięczają się tym samym. - Dzięki pani Marzenie dowiedzieliśmy się o ciężkiej sytuacji Teresy i również postanowiliśmy pomóc - opowiada jedna z matek.
- To pani Marzena polecała ją koleżankom, gdy te szukały osoby do mycia okien. Ona załatwiała chłopcu darmowe ubezpieczenie, książki, pieniądze na wycieczki, żeby mógł z nich korzystać jak inne dzieci. To wreszcie pani Marzena zainicjowała i nadzorowała zgłoszenie Teresy do akcji Świąteczna Paczka, przez co rodzina która wybrała Teresę i robiła dla niej paczkę, potem przez rok dostarczała jej najpotrzebniejsze rzeczy. Za rok Tomek „dostanie” nową panią. - Wiem, że razem z mamą sobie poradzą, bo dzięki ludziom wielkiego serca pani Teresa uwierzyła, że da sobie w życiu radę - puentuje nauczycielka.