Oleśnica: Radni sobie dziękują

Podsumowanie piątej kadencji oleśnickiego samorządu rozpoczęto od emisji filmu. Przygotował go, na zlecenie miasta, Krzysztof Orłowski. Przez kilkadziesiąt minut kamera oprowadzała radnych po zrealizowanych w ciągu ostatnich czterech lat inwestycjach. Komentarz wygłosił burmistrz Jan Bronś.
- Udało się zrealizować wszystkie z zaplanowanych zamierzeń - przypomniał. - Wszystko dlatego, że realnie podchodziliśmy do wszystkich zadań i problemów, które stanęły na naszej drodze. Bronś odniósł się też do sprawy strefy przemysłowej. Ta wprawdzie w Oleśnicy powstała, ale na razie nie osiadł na niej żaden inwestor. - To trudne zadanie. Będziemy robić wszystko, by w kolejnej kadencji pozyskać firmę do Oleśnicy, ale chcemy takich inwestorów, którzy zapewnią dobre i pewne miejsca pracy.
Po tej deklaracji burmistrz przyjmował już same gratulacje. I, o dziwi, nie tylko od swoich koalicjantów, ale i opozycji. Tutaj prym wiódł Józef Stojanowski. - Były między nami różnice w realizacji niektórych projektów, ale wszystkie udało się zrealizować dzięki panu burmistrzowi - mówił. - Można pana nie lubić, można nie kochać, ale to trzeba panu oddać. Mam nadzieję, że wygra pan wybory. Tego panu życzę. To wyznanie nie tylko poruszyło radnych, ale wywołało konsternację u samego Jana Bronsia, którego kontrkandydatem w wyborach na burmistrza Oleśnicy będzie Przemysław Myszakowski z PiS-u. Ale i on nie krytykował obecnego burmistrza. - Zgoda, z którą mamy do czynienia u nas, to wzór dla innych miast, bo umiemy zachować kulturę dyskusji. Dziękuję za to sobie i nam wszystkim - powiedział, chwaląc kolegów- radnych Andrzeja Sowę (za profesjonalizm kierowania komisją ładu), Janinę Szczuraszek i Józefę Stefani (za bycie blisko spraw wyborców).