Oleśnica: Pikieta przed ZNTK (ZDJĘCIA)

Grupa kilkudziesięciu osób oraz przedstawiciele związków zawodowych działających przy ZNTK pikietowali dzisiaj zaraz po zakończeniu pracy przed zakładem - Jest coraz gorzej, pensję dostajemy na raty, premię też wypłacono nam z późnieniem - mówił Matyszczak. - A i warunki, w jakich pracujemy są skandaliczne. Zimą marzniemy, latem jest tak gorąco, że nie można wytrzymać, o odzieży roboczej możemy tylko pomarzyć. Mało tego, pracowaliście w godzinach nadliczbowych, za które wam nie zapłacono.
Matyszczak wyliczał też inne przewinienia zarządu. To niezapłacone składki do PZU, brak pieniędzy w kasie zapomogowo-pożyczkowej, nieregularne wypłaty za pracę w soboty. - Od pikiety zaczynamy. Chcemy dać sygnał prezesowi, że się mobilizujemy - mówił szef zakładowej Solidarności. - Jak tego nie zrobimy teraz to za chwilę może się okazać, że będziemy mieć dużo czasu na wszystko. Ostatecznym krokiem będzie strajk generalny.
Matyszczak poinformował też, że prezes spółki Robert Hammerling nie odpowiada na pisma związków, a zamiast odpowiedzi wypowiedział pracownikom układ zbiorowy. - Dzisiaj usłyszeliśmy, że nasza pikieta powinna się odbyć o godzinie 13, bo pan prezes o 14 musiał wyjechać - mówił. - A przecież w trakcie pracy pikiety robić nie można.
Pracownicy wysłuchali też wspólnego oświadczenia związkowców, które trafiło później na biurko prezesa. Załoga domaga się w nim podjęcia rozmów oraz działań naprawczych. - Musimy działać, bo nasza spółka ma już zadłużenia u wszystkich swoich kontrahentów w kraju - spuentował Matyszczak.