Oleśnica: Mandat czy dom na wsi

Biuro prawne wojewody analizuje donos złożony na miejskiego radnego Pawła Leszczyłowskiego. Sprawa dotyczy miejsca jego zamieszkania. Leszczyłowski jest wprawdzie zameldowany w Oleśnicy, ale zdarza mu się mieszkać w nowo wybudowanym domu w Strzelcach. To, zdaniem autora anonimu, powinno być przesłanką do odebrania radnemu mandatu. - Fakt posiadania domu w sąsiedniej gminie jest pretekstem do spekulacji jakobym przeprowadził się tam z zamiarem stałego zamieszkania – pisze w swoim oświadczeniu Paweł Leszczyłowski, który zapewnia, że opisana sytuacja jest nieprawdziwa, a nieruchomość, o której mowa, zbudował w celach inwestycyjnych. Radny zapewnia też, że w domu w Strzelcach nadal trwają prace wykończeniowe i z tym także związana jest jego częsta obecność na posesji. - Poza tym na początku roku dom został wystawiony na sprzedaż - mówi Leszczyłowski.

Radny dodaje, że jest obecnie zameldowany w gminie, w której uzyskał mandat i mieszka na jej obszarze. Ponadto jest związany z Oleśnicą licznymi więzami rodzinnymi, zawodowymi i społecznymi. - Ta sprawa ma wymiar wyłącznie polityczny. Szkoda tylko, że w podobnych przypadkach niektórzy nie zadają sobie trudu, by dokładnie zapoznać się ze sprawą.

Przewodniczący miejskiego samorządu otrzymał wyjaśnienie Pawła Leszczyłowskiego. Ryszard Zelinka uważa, że kończy ono sprawę. Czy tak samo wyjaśnienie radnego zostanie zinterpretowane przez nadzór prawny wojewody? Do jego wrocławskiego biura ma trafić pismo, w którym przewodniczący rady stwierdza, że autor anonimu mija się z prawdą.

A co mówią przepisy? Prof. Marek Szewczyk, ekspert ds. samorządu terytorialnego odnosząc się do spraw meldunkowych radnych mówi: - Jeśli radny nie mieszka na terenie gminy, w której sprawuje mandat, to mandat wygasa. Kwestią nie jest to, czy on jest w tej gminie zameldowany, czy nie, ale to, czy faktycznie w niej mieszka - uważa. - Radny musi mieszkać w swojej gminie, to znaczy musi się tam odbywać ześrodkowanie jego stosunków osobistych i rodzinnych. O tej zasadzie decyduje orzeczenie sądu, które wydano w oparciu o ordynację wyborczą i kodeks cywilny.