Oleśnica: Lotniskowa sfera życzeń

Czy Politechnika Wrocławska pojawi się na oleśnickim lotnisku? - Na razie to raczej kwestia życzeń niż konkretów - mówi doktor Wiesław Wróblewski z Instytutu Inżynierii Lotnictwa na wrocławskiej uczelni. - Przyznaję, że od początku jestem entuzjastą naszego pobytu w Oleśnicy i mam na to przyzwolenie władz Politechniki. Ale jak ostatecznie zakończą się nasze starania - trudno powiedzieć.

Nasz rozmówca przyznaje, że najważniejsza kwestia - już po oficjalnym przejęciu terenu przez powiat oleśnicki - to przekazanie uczelni części gruntu. Na własność. - Będziemy się starać o pieniądze unijne na realizację naszego przedsięwzięcia - wyjaśnia Wróblewski. - A Unia daje je tylko wtedy, gdy w grę wchodzi własność. Instytut lotnictwa ma ciekawe plany. - Chcemy na żywym organizmie, kształcić w Oleśnicy inżynierów lotnictwa, obserwatorów statków powietrznych - mówi przedstawiciel Politechniki. - Mielibyśmy szansę na szkolenie specjalistów ruchu lotniczego i personelu wyższego obsługującego statki latające. W planach mamy także działalność dodatkową, np. utworzenie sekcji sportów balonowych.

Blisko trzy tygodnie temu informację o rozporządzeniu rady ministrów dotyczącym przeznaczenia oleśnickiego lotniska na potrzeby lotnictwa cywilnego przekazywali posłowie. M.in. Michał Jaros i Stanisław Huskowski. Obaj zaangażowani w pomoc samorządowi lokalnemu. - Chcemy, aby nasze lotnisko spełniało rolę uzupełniającą do tego wrocławskiego - mówi Piotr Pawłowski, zastępca burmistrza Oleśnicy. - Moglibyśmy przejąć tzw. małe cargo, czy samoloty biznesowe. Na pewno nie będą u nas lądować samoloty rejsowe, czy czartery. Ale w Oleśnicy mogłyby działać aerokluby. - Już teraz mamy kontakt z kilkudziesięcioma podmiotami, które od razu chcą zainwestować w nasze lotnisko - mówi burmistrz. I zdradza, że swoją fabrykę chce tu otworzyć firma, która produkuje samoloty odrzutowe klasy biznes.

Z naszych informacji wynika, że port lotniczy miałby działać w formie spółki prawa handlowego. Zanim jednak trafi do powiatu czeka je procedura związana z przekazaniem. Ministrowie muszą je scedować na rzecz wojewody, a ten na rzecz powiatu.