Oleśnica: Hotele gościły gwiazdy

Hotelowi goście często ze sceny krajowej i światowej niewiele różnią się od innych. - To normalni ludzie, którzy potrzebują chwili ciszy i relaksu - mówi o artystach, manager hotelu Vis a Vis Aleksandra Przybylska. W tym hotelu meldowano wiele znanych nazwisk.
- Gościliśmy Dodę, Piaska, Nataszę Urbańską i Janusza Józefowicza, Monikę Kuszyńską, Grażynę Wolszczak czy Jana Nowickiego - wymienia. Tego ostatniego obsługa hotelu wspomina wyjątkowo. - Podczas pobytu u nas, aktor zapytał gdzie jest Biedronka, po czym udał się do niej na zakupy - opowiada pani Aleksandra. Na przyjazd takich gości hotel nie przygotowuje się specjalnie. Okazuje się bowiem, że gwiazdy estrady nie wybrzydzają w menu. Często stawiają na proste, domowe potrawy dostępne w karcie dań na co dzień. - Pozostają po nich sympatyczne wspomnienia i wpisy - mówi pani manager.
Kartki w księdze pamiątkowej Perły również zapisane są przez znanych gości. W hotelu przy ul. Sinapiusa w Oleśnicy pojawiają się m.in. znani sportowcy. - Dla takich osób mamy wysublimowane menu, którego musimy się trzymać - tłumaczy Stanisław Daszczyk, właściciel hotelu, który szczyci się, że ostatnio gościem hotelowej restauracji był m.in. metropolita ks. abp Józef Kupny, a stałymi bywalcami są... Kubańczycy, którzy chętnie chodzą na msze św . do bazyliki mniejszej. Wpisów gwiazd nie brakuje także w hotelu Amber w Cieślach. Goszczono tam m.in. Andrzeja Grabowskiego, Goyę, Jacka Rozenka, kabaret Neonówka i zespół Big Cyc, który - jak mówi anegdota - zagrał na weselu odbywającym się w tym czasie w Amberze. I, rzecz jasna, świetnie bawił gości.