Oleśnica: Czy to koniec Nagrody?

Marzenna Śliwka, nauczycielka języka polskiego w Gimnazjum nr 3, miała być kolejną laureatką Nagrody Oleśnicy. Po ubiegłorocznej klapie, kiedy to żaden z kandydatów nie uzyskał poparcia rady (a byli nimi Stanisław Polak - były prezes oleśnickiego sądu, Józef Bober -wieloletni dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego oraz Gimnazjum nr 3) wydawało się, że tegoroczna nominacja to formalność. Tym bardziej, że wniosek o przyznanie Nagrody polonistce wraz z długą listą jej zasług i dotychczasowych wyróżnień, podpisało aż 15 radnych. Byli to: Ryszard Siwecki, Piotr Karasek, Marek Czarnecki, Wojciech Bartnik, Jacek Malczewski, Katarzyna Jurzyk, Jan Leszek Rybiałek, Maciej Syta, Mirosław Pałka, Zbigniew Nagórny, Adam Rozmus, Robert Sarna, Jarosław Kempa, Paweł Leszczyłowski i Józef Stojanowski.
Po zmianach w regulaminie przyznawania miejskiego wyróżnienia, zaproponowanych kilka miesięcy temu przez Jana Leszka Rybiałka, warunkiem przyznania Nagrody przez radę jest od tego roku otrzymanie przez kandydata poparcia 2/3 samorządu, czyli 14 głosów. Marzenna Śliwka otrzymała ich tylko 12.
- Nie określałbym tego, co się stało na sesji jako koniec Nagrody Oleśnicy - studzi emocje przewodniczący rady Ryszard Zelinka. - Na pewno nie powinniśmy rezygnować z przyznawania wyróżnień. Może jeszcze trzeba popracować nad regulaminem? Jakieś zmiany są konieczne.
Jak ocenia zmianę decyzji trzech radnych? - Oczywiście mieli do tego prawo, ja tego nie oceniami - mówi.
Sprawdziliśmy, kto jak głosował. Głosy przeciwko oddali właśnie Ryszard Zelinka i Józefa Stefani (ale oni nie podpisali się pod wnioskiem popierającym kandydaturę) oraz Adam Rozmus, który wcześniej popierał kandydatkę. Na wyniku zaważyły głosy wstrzymujące się Zbigniewa Nagórnego, Roberta Sarny, Mirosława Pałki, Pawła Leszczyłowskiego, Marka Czarneckiego i Macieja Syty.