W eliminacjach, które odbył się we wrocławskiej w hali Orbita oleśniccy piłkarze poradzili sobie znakomicie, zajmując kolejno pierwsze i drugie miejsce w roczniku 2010. Niewiele brakowało, żeby na krakowskie finał załapała się także drużyna Żaków prowadzona przez trenera Marka Wiergowskiego.
Ostatecznie jednak w krakowskiej Tauron Arenie pojawiły się dwie drużyny reprezentujące barwy APO. Gościem specjalnym turnieju był w tym roku Jerzy Dudek - bramkarz wielokrotnie występujący w reprezentacji Polski, na co dzień grający w takich klubach jak Liverpool czy Real Madryt. Piłkarz ochoczo udzielał wywiadów, odpowiadał na pytania, robił zdjęcia z dziećmi, przeprowadził także rozgrzewkę dla wszystkich zawodników biorących udział w turnieju.
Podobnie, jak w zeszłym roku, także i w tym w całym turnieju udział wzięło ponad 100 drużyn z całego kraju. Dla zawodników trenera Więckiewicza był to już drugi występ w krakowskich finałach, zawodnicy trenera Surmy do finałów zakwalifikowali się po raz pierwszy. Ostatecznie po wielkich emocjach, wielu świetnych akcjach i walce do ostatniego gwizdka grupa Orlika A zajęła 5 miejsce w klasyfikacji generalnej, a grupa Orlika B uplasowała się na 7 miejscu.
Formuła turnieju była dość nietypowa – rocznik 2010 podzielono na 3 grupy po 3 drużyny, po rozegraniu dwóch spotkań w swojej grupie, każda z drużyn przypisana zostawała do koszyka złotego/srebrnego/brązowego, w zależności od zgromadzonych punktów. Oznaczało, to że drużyny, które przegrały choć jedno z dwóch pierwszych spotkań nie mają szans na zajęcie miejsca 1-3.
- Myślę, że ten system niepotrzebnie potęgował presję, na wciąż młodych zawodnikach. My już w pierwszym spotkaniu trafiliśmy na finalistę turnieju i po bardzo wyrównanym meczu, który ostatecznie nieznacznie przegraliśmy, trafiliśmy do koszyka srebrnego. W zeszłym roku formuła turnieju była znacznie lepsza – 8 drużyn w roczniku, każdy grał z każdym, po 7 rozegranych spotkaniach podsumowano wyniki drużyn i na tej podstawie wyłoniono zwycięzce. Mimo wszystko uważam, ze poziom rozgrywek był bardzo wysoki jestem dumny z chłopców, którzy na boisku walczyli i dali z siebie tyle ile mogli. Dla kilku chłopców był to debiut na tak dużym turnieju. Najważniejsze jest dla mnie to, że po turnieju na buziach chłopców widziałem uśmiech. Zbieramy kolejne doświadczenia i wracamy do treningów - relacjonuje trener Więckiewicz.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?