Służby zaalarmowane zostały przez przejeżdżającego rowerem mieszkańca Oleśnicy, który miał słyszeć wydobywający się z lasu płacz dziecka.
- Przejeżdżałem rowerem i usłyszałem odgłos z lasu. Zatrzymałem się, zacząłem wołać, ale nastała cisza. Chwilę później zobaczyłem wybiegającego z lasu około 40-letniego człowieka - mówił nam mężczyzna, który powiadomił służby.
Jak mówił, chwilę później zatrzymał się samochód. - Zauważyliśmy z kolegami rower na poboczu i chłopaka, który czegoś szukał w lesie. Chcieliśmy pomóc. On wtedy opowiedział nam co się stało. Zadzwoniliśmy na policję - mówi nam jeden ze świadków zdarzenia.
Na miejscu pojawiły się dwa zastępy straży i policja. Funkcjonariusze przeczesali dokładnie dwa lasy pomiędzy Sokołowicami a Spalicami. Nikogo nie znaleziono. Możliwe, że głosy, które słyszał mieszkaniec były zwierzęce.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?