Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niezwykła historia ze smutnym finałem. W Bogusławicach paliła się stodoła, ogień strawił miód i sprzęt do prowadzenia pasieki. Możesz pomóc!

KJ
Ta historia chwyta za serce. W miniony wtorek na portalu relacjonowaliśmy pożar, do którego doszło w Bogusławicach. Na terenie jednego z gospodarstw ogień zajął stodołę. Na miejscu z żywiołem walczyło kilka zastępów straży pożarnej, ale niestety budynku i tego co znajdowało się w jego wnętrzu nie udało się uratować. Szczegóły poniżej.

Do pożaru doszło około godziny 19. Na terenie gospodarstwa Zbigniewa Wiącka szybko pojawiły się zastępy straży pożarnej, które przystąpiły do działania. Na ocalenie budynku, a przede wszystkim tego co w środku było jednak za późno.

Pan Zbyszek od urodzenia zajmuje się pszczelarstwem. Pasję i zamiłowanie przejął po swoich przodkach. Ogień w mgnieniu oka strawił wiele lat ciężkiej pracy, pozbawiając Pana Zbigniewa i jego żonę części dobytku, który był źródłem utrzymania rodziny. Oprócz sprzętów do produkcji, prowadzenia pasieki spłonęły również spore ilości samego miodu, a także uszkodzeniu uległ wóz pszczelarski służący do transportu uli oraz przyczepa, w której Pan Zbigniew spał i pilnował dobytku w terenie.

- Wiosna zbliża się wielkimi krokami, czas zacząć przygotowania lecz bez specjalistycznego sprzętu ciężko będzie rozpocząć sezon. Dużo czasu zajmie panu Zbyszkowi ponowne skompletowanie tego co stracił. Zakup nowego sprzętu jest dla niego ogromnym wydatkiem, którego na chwile obecną nie jest w stanie sam ponieść.

Na portalu zrzutka.pl ruszyła zbiórka środków na rzecz strat poniesionych w pożarze. - Bez naszej pomocy nie uda mu się odbudować tego co stracił w pożarze. Dlatego wraz z rodziną i przyjaciółmi Pana Zbyszka gorąco prosimy o wsparcie zbiórki. Dla niego jest to spora kwota pieniędzy a dla nas mała cegiełka, która z pewnością pozwoli odbudować to co runęło w jednej małej chwili - piszą organizatorzy.

Poznajcie niezwykłą historię pasieki pana Zbyszka z Bogusławic opisaną przez jego córkę:

Miłość do pszczelarstwa w rodzinie Wiącek zapoczątkowała już lata temu. Zaczęło się od pradziadka Pana Zbigniewa. To on jako pierwszy w rodzinie założył pasiekę liczącą przeszło 300 uli jeszcze przed pierwszą wojną światową. Tereny kieleckie – tam właśnie powstała ta pasieka - były wtedy pod zaborami Ruskimi. Pradziadek Pana Zbyszka zajmował się pasieką tak długo jak pozwoliło mu zdrowie i siły. Nie wiadomo dokładnie ile to trwało. Dodajmy jednak, że pradziadek dożył pięknego wieku 102 lat, a prababcia 101 lat. Kolejne pokolenie nie odkryło w sobie zainteresowania pszczelarstwem. W dziadku Pana Zbigniewa nie zaowocowała ta sama pasja do pszczół z jaką żył jego pradziadek. Wydawałoby się, że na tym historia się skończy, a naprawdę to właśnie tutaj się ona zaczyna. Piękna przygoda pełna pasji i miłości do pszczół. Tato Pana Zbyszka, Antonii Wiącek. To właśnie on postanowił kontynuować tę małą rodzinną pasję. Zaczynał od kilku uli by z czasem stopniowo zwiększać swoją pasiekę.

I tak miłością do tego pięknego zawodu zaraził syna Zbigniewa, który wspomina, że jak tylko zaczął chodzić wciąż kręcił się przy ulach i z zainteresowaniem obserwował co robi ojciec. Z wiekiem coraz więcej pomagał tacie, a pszczoły stawały się jego miłością. Przez wiele lat wspólnie prowadzili pasiekę. Jeździli z pszczołami po odległych terenach Polski by zbierać różne odmiany miodu. Pan Antoni zajmował się pasieką niemalże do końca swoich dni. Pasieka była jego życiem, pszczoły miłością a słowa uznania od ludzi, którzy próbowali tych miodów motywowały do dalszej pracy i kontynuacji tej pięknej pasji pszczelarstwa. Po śmierci ojca, w synu nie wygasła miłość do pszczelarstwa. Można by powiedzieć, że jest jeszcze silniejsza. Pasieka trwa do dziś. Pan Zbigniew prowadzi ją wspólnie z żoną. Niezmiennie od lat podróżują z pszczołami i w pełni poświęcają się temu co robią.

Będziemy wdzięczni za każdą nawet najmniejszą pomoc i wierzymy, że razem pomożemy stanąć panu Zbyszkowi i jego żonie na nogi. Wspólnymi siłami pomożemy odbudować to co sami budowali przez lata a ogień strawił w jednej chwili.

Jak pomóc?

Wpłat można dokonywać na portalu zrzutka.pl
TUTAJ LINK DO AKCJI

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto