Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na Jagodnie we Wrocławiu wyborcy głosowali do 3 rano. "Kierowca z kartami utknął w korkach"

Michał Perzanowski
Michał Perzanowski
To wina organizatorów? Kierowca z kartami do głosowania utknął w korku.
To wina organizatorów? Kierowca z kartami do głosowania utknął w korku. Jaroslaw Jakubczak/Polska Press
Tuż przed godziną 3 nad ranem w poniedziałek (16 października) zakończyło się głosowanie w komisji wyborczej nr 148 na Jagodnie we Wrocławiu. Obecnie trwa tam liczenie głosów, ale Państwowa Komisja Wyborcza odsłoniła kulisy przedłużonego głosowania. Okazuje się, że duże kolejki były spowodowane złą organizacją - wrocławscy urzędnicy nie dostarczyli na czas rezerwowych kart do głosowania.

AKTUALIZACJA. Miasto tłumaczy się z kolejek na Jagodnie!

Pracownicy Urzędu Miejskiego Wrocławia wytłumaczyli nam, dlaczego w kilku komisjach wyborczych pojawiły się problemy z długimi kolejkami. Obowiązujące przepisy prawa wyborczego nie pozwalają na wydanie jeszcze przed wyborami większej liczby kart.

- W komisji nr 148 na Jagodnie pierwotnie ujętych w rejestrze wyborców było 2 453 wyborców, a dopisało się w ostatnich dniach przed wyborami aż 1 649 wyborców - mówi Mikołaj Czerwiński.

Stąd Przewodniczący komisji, po otrzymaniu spisu wyborców w przeddzień głosowania, zdawał sobie sprawę z tego, że wieczorem może zaistnieć sytuacja braku kart, jednak nie mógł wcześniej złożyć wniosku o rezerwę. Mógł to zrobić dopiero po wydaniu wyborcom 80 procent otrzymanego nakładu.

Frekwencja w tej komisji na godzinę 12 wynosiła 15 proc., a na 17.00 29,9 proc., a więc komisja posiadała wciąż wystarczającą liczbę kart i nie mogła wystąpić o dodatkowe karty. Złożenie wniosku o dodatkowe karty zostało wysłane o godz. 18:28.

Dlaczego nie utworzono lokalu w dużej szkole przy ul. Asfaltowej?

- Miasto było zobowiązane podać do PKW proponowane adresy komisji do 31 lipca 2023 r. Zgodnie z przepisami Kodeksu wyborczego muszą to być lokale, które na ten dzień są zdatne do użytkowania. Stąd nie mogliśmy wskazać jako siedziby OKW np. szkoły podstawowej przy Asfaltowej, która była wówczas jeszcze placem budowy - dodaje Czerwiński.

Nowa szkoła przy ulicy Asfaltowej będzie brana pod uwagę, jako miejsce, w którym może znaleźć się lokal wyborczy w następnych wyborach.

Zobacz też:

Kilka faktów o głosowaniu we Wrocławiu:

  • we Wrocławiu funkcjonuje 316 komisji obwodowych,
  • przygotowano 1,5 mln kart wyborczych (ważyły 20 ton),
  • rezerwa kart oraz otrzymany 14 października dodruk kart - 20 tysięcy sztuk - pozostawały w Miejskim Biurze Wyborczym przy Pl. Nowy Targ 1-8.
  • ok. 80 proc. komisji wystąpiło o rezerwę,
  • w dniu wyborów w przygotowaniu i dowozie kart z rezerwy uczestniczyło ok. 30 kierowców i 50 pracowników.

***

Tłumy wyborców na Jagodnie. Każdy chciał oddać głos, a organizacja była fatalna

Sytuacja z lokalu wyborczego nr 148 we Wrocławiu była wyjątkowa w skali całego kraju. Jeszcze przed godziną 21 na ul. Jagodzińskiej stały tłumy. Każdy chciał oddać swój głos, a z powodu niewielkiej powierzchni budynku i braku kart do głosowania, proces wydłużył się do późnych godzin nocnych. O północy przed lokalem wyborczym stała kolejka na kilkaset osób!

Pisaliśmy o tym tutaj:

Jak w poniedziałek (16 października) rano przekazała sekretarz PKW i szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak, do godz. 10 trwało na Jagodnie liczenie głosów do Sejmu. Odsłoniła ona też kulisy przedłużonego głosowania. Okazało się, że zawiodła osoba odpowiedzialna za dowiezienie rezerwowych kart do głosowania.

- Nigdy nie mieliśmy jeszcze do czynienia z taką sytuacją. Oczywiście, w myśl prawa, wszyscy wyborcy, którzy przybyli przed godz. 21 pod lokal, musieli mieć możliwość do oddania swojego głosu. Umożliwiono im to, ale warunki były tragiczne. Nie powinni stać na zewnątrz, w zimnie i bez informacji, kiedy wejdą do lokalu - mówiła na konferencji Magdalena Pietrzak.

To nie PKW odpowiada za lokale wyborcze

- My, jako Państwowa Komisja Wyborcza, nie organizujemy budynków służących komisjom obwodowym. Takie zadanie leży w kompetencjach urzędów gmin i miast. W tym przypadku Urzędu Miejskiego Wrocławia - dodała szefowa Krajowego Biura Wyborczego.

Duża frekwencja mogła zaskoczyć władze niektórych miast i gmin, ale nie powinna w takim stopniu wpłynąć na chaos we Wrocławiu. Zwłaszcza, że na kilka dni przed wyborami, jak wynika z komunikatów urzędników, do spisów w naszym mieście dopisało się około 60 tysięcy osób. Nikt nie przygotował się na ewentualne trudności?

Mimo ogromnego nakładu pracy do wykonania musiały nastąpić niedociągnięcia w zakresie organizacji, które sprawiły, że dla niektórych osób kart zabrakło. Każda komisja kieruje się bowiem ustalonymi wytycznymi. Gdy z lokalu ubywa 70 procent kart, należy zgłosić ten fakt do urzędu, aby przygotowano tzw. rezerwy. Gdy 80 procent kart jest już wydanych, trzeba poprosić organizatora o dowiezienie ich.

- W każdym mieście był odpowiedni zapas czasu i wnioski o wydanie rezerwowych kart pojawiały się mniej więcej w tym samym przedziale czasowym. We Wrocławiu prawdopodobnie uznano, że jedna osoba objedzie wszystkie lokale, w których zgłoszono niedobór. Dowiedzieliśmy się, że z powodu korków samochód z kartami utknął. Sytuacja była poważna. Dotyczyło to dużej części miasta - dodała Magdalena Pietrzak.

Jak dodaje szefowa KBW, jednostkowe przypadki z przestojami w wydawaniu kart zdarzały się w Warszawie. Natomiast w innych miastach problemów nie było.

Na Jagodnie dopisało się ponad 1600 osób

Jak wynika z oficjalnych danych, około 2400 mieszkańców znajdowało się w spisie wyborców lokalu nr 148 na Jagodnie. Dopisało się do niego ponad 1600 osób z zaświadczeniem uprawniającym do głosowania!

- To bardzo duża liczba, ale problem pojawił się również w postaci lokalu. Na niewielkiej powierzchni obsługiwano kilka tysięcy osób, a w sąsiedztwie - z tego co słyszałem - znajdował się obwód nr 147, który dysponował większym budynkiem i chętnych było tam znacznie mniej. Trzeba będzie wyciągnąć wnioski na przyszłość. Nie może tak być, że wyborcy nie zdążą oddać głosu na czas - dodał przewodniczący PKW sędzia Sylwester Marciniak.

O komentarz poprosiliśmy biuro prasowe Urzędu Miejskiego Wrocławia, czekamy na odpowiedź. Do tematu wrócimy.

Obejrzyj również:

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Na Jagodnie we Wrocławiu wyborcy głosowali do 3 rano. "Kierowca z kartami utknął w korkach" - Gazeta Wrocławska

Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto