Uroczysta gala, kończąca w tym roku Festiwal, odbyła się we wrocławskim Teatrze Polskim. Było nie tylko uroczyście, ale z humorem, bardzo na luzie. Wręcz domowo i rodzinnie. Aktorzy rzucali ze sceny anegdotami, a publiczność bawiła się świetnie. To jedna z lepszych gal, na jakich ostatnio byłem. Ba, zaryzykuję stwierdzenie, że najlepsza.
Nagrodę - „Platynowego Szczeniaka” - otrzymała w tym roku aktorka wybitna. Prawdziwa gwiazda polskiego kina. Aktorka, która grała i u Wojciecha Jerzego Hasa, i u Andrzeja Wajdy. Aktorka, którą miliony pokochały za rolę w serialu „Czterdziestolatek”, a wielu doceniło za „Lalkę”, czy „Konopielkę”.
Gdy Anna Seniuk weszła na scenę, żeby odebrać w tym roku nagrodę za wybitne osiągnięcia w aktorstwie filmowym (wręczali aktor Bogusław Linda i Stanisław Dzierniejko, pomysłodawca i dyrektor Festiwalu) publiczność wstała z foteli i zgotowała jej owacje na stojąco, a oklaskom nie było końca. Aktorka była wielce wzruszona.
- Kilka lat temu otrzymałam w Sopocie Wielką Nagrodą Festiwalu „Dwa Teatry” za całokształt twórczości. Jeden z kolegów aktorów powiedział mi wtedy: ta nagroda „śmierdzi trupem”. Pomyślałam, że nie pozwolę, żeby to był mój artystyczny finał. Żeby ta nagroda za całokształt oznaczała koniec. Wzięłam się do roboty. I od tego czasu sporo nowych ról zagrałam, i kinowych i telewizyjnych, wyreżyserowałam sztukę. Mam nadzieję, że ten „Platynowy Szczeniak” da mi kolejną dawkę energii do pracy – mówiła, wzruszona, ze sceny.
Robert Banasiak, szef wrocławskiego Centrum Technologii Audiowizualnych, spadkobiercy Wrocławskiej Wytwórni Filmów fabularnych, w której Wojciech Jerzy Has nakręcił „Lalkę”, wręczył aktorce wyjątkowy prezent: oprawiony w ramę projekt kostiumu (autorstwa Jerzego i Lidii Skarżyńskich) Magdalenki, prostytutki z filmu „Lalka”, którą Anna Seniuk grała przed laty.
- Niestety sam kostium do dzisiaj się nie zachował… - tłumaczył Robert Banasiak.
- Może i dobrze, bo dziś bym się w niego nie zmieściła – uśmiechnęła się Anna Seniuk.
Finałowa gala to też, a może przede wszystkim, nagrody - „Złote Szczeniaki” - dla polskich aktorów, którzy stworzyli wyjątkowe kreacje filmowe w mijającym roku.
„Złotego Szczeniaka”, nagrodę dla najlepszego aktora pierwszoplanowego na 7. Festiwalu Aktorstwa Filmowego we Wrocławiu, otrzymał Michał „Misiek” Koterski. Jury festiwalowe – Jan Nowicki, Robert Gonera i Zbigniew Waleryś, nagrodziło jego kreację w filmie „7 uczuć”.
Aktor wybiegł ze szczęścia na scenę, a potok słów, opowieści, które wygłosił, zamienił się w rwącą rzekę. Dziękował kolegom aktorom, kobiecie swojego życia, tacie (Marek Koterski), który był reżyserem filmu „7 uczuć” i Bogu. Opowiadał o swoich filmowych idolach (z jednym z nich był stojący obok niego na scenie Bogusław Linda), aktorskiej karierze (jej blaskach i cieniach). Było i śmiesznie, i wzruszająco.
Najlepszą aktorką pierwszoplanową okazała się Magdalena Popławska: jury nagrodziło ją za rolę w filmie „53 wojny”. Aktorka nie mogła przyjechać osobiście, żeby odebrać we Wrocławiu nagrodę, bo właśnie grała spektakl w innym mieście. Połączyła się jednak z widzami zgromadzonymi w Teatrze Polskim za pomocą Skype’a i cieszyła się z wyróżnienia, wyświetlona na wielkim ekranie. - Dziękuje, dziękuję, dziękuję – mówiła.
„Złotego Szczeniaka” za najlepszą drugoplanową rolę (w filmie „7 uczuć”) odebrała osobiście Gabriela Muskała (była też nominowana na tegorocznym festiwalu w kategorii najlepsza aktorka pierwszoplanowa za rolę w filmie „Fuga”).
Na scenę wyszła też drugi raz, żeby odebrać nagrodę w imieniu Łukasza Simlata (był akurat w pracy), który otrzymał „Złotego Szczeniaka” za najlepszą drugoplanową rolę męską w filmie „Fuga” (odczytała jego podziękowania, które przysłał jej SMS-em). Gabriela Muskała jest bowiem… scenarzystką genialnej „Fugi”. Dla mnie pani Muskała jest wielką triumfatorką 7. Festiwalu Aktorstwa Filmowego, bo obie jej kreacje były przewspaniałe, a dodatkowo film, opowieść, którą wymyśliła i zawarła w scenariuszu filmu „Fuga”, wciska widza głęboko w fotel. Wielka kobieta w małym ciele – czekam na jej kolejne artystyczne dokonania.
Galę zamknięcia poprowadzili Anna Dereszowska (dała też swój godzinny recital) i Robert Gonera (w świetnej, aktorskiej formie). Na koniec Festiwalu wszyscy goście zostali poczęstowani tortem (śmietankowo kawowym), który własnoręcznie pokroiły gwiazdy kina.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?