Urodził się w Oleśnicy i chce być burmistrzem miasta. Kim jest Michał Karaś?
- Pochodzę ze zwykłej rodziny o robotniczym rodowodzie - opowiada nam kandydat do najważniejszego fotela w ratuszu. - Dzieciństwo spędziłem w centrum miasta, gdzie o zejście na złą drogę nie było trudno. Rodzice ciężko pracowali, żeby utrzymać rodzinę, a ja wokół widziałem biedę, eksmisje moich sąsiadów, przedwczesną śmierć wielu osób, które nie potrafiły sobie poradzić w rzeczywistości końca ubiegłego wieku.
Rozpierała mnie energia
- Osobiście - podkreśla - nigdy niczego mi nie brakowało i miałem idealne warunki do nauki i rozwoju. Poza tym, od wczesnych lat rozpierała mnie energia, którą udawało mi się ukierunkować w stronę sportu i nauki - uśmiecha się pan Michał. - W tym czasie, poza odrabianiem lekcji spędzałem czas na boisku do piłki nożnej. Potrafiliśmy grać od rana do nocy, z czego mama czekająca z obiadem nie zawsze była zadowolona.
Jako chłopiec marzył o tym, by zostać właśnie piłkarzem. - Potrafiłem zarwać niejedną noc , żeby móc obejrzeć wybrane mecze - mówi. - Na szczęście szybko okazało się, że nie mam żadnego talentu w tej dziedzinie i skupiłem się na edukacji - z dosyć dobrym skutkiem.
Ostatnie pięć szkolnych lat kończył z wyróżnieniem. - Bardzo dobrze wspominam czasy gimnazjum i liceum, gdzie miałem możliwość spotkania wielu fantastycznych nauczycieli i kolegów z klasy - mówi. - Do dzisiaj bardzo doceniam współpracę z nimi. Myślę o Marzenie Helińskiej i Aleksandrze Radzyniaku, moich dwóch ostatnich wychowawcach. Pan Radzyniak był tak zaangażowany w to co robi, że do dzisiaj pamiętam omawianie „Pana Tadeusza” przez kilkanaście tygodni, które często przeciągało się na czas długiej przerwy i godziny wychowawczej. Jak nietrudno się domyślić - nie wszystkim było to na rękę - uśmiecha się.
Po maturze, wbrew opiniom wielu osób, które widziały go jako przyszłego absolwenta prawa na Uniwersytecie Wrocławskim, Michał Karaś wyjechał na studia za granicę. - Wybrałem studia w Wielkiej Brytanii na najstarszym na świecie wydziale stosunków międzynarodowych, gdzie skupiłem się na tematach związanych z polityką energetyczną i ekonomią - mówi. - W międzyczasie studiowałem także język francuski. Mając 19 lat znalazłem się w obcym kraju, w którym podjąłem pracę i musiałem sobie radzić z wieloma nowymi dla mnie problemami. Dodatkowo, pojechałem na wymianę do Strasburga, gdzie miałem możliwość pracy w biurze poselskim Lidii Geringer de Oedenberg - opowiada. - Obserwowałem zatem wielką politykę od wewnątrz, a także poznawałem polityków europejskiego formatu - opowiada Karaś.
Polityka go kręci od liceum
Kiedy w życiu Michała Karasia pojawiła się polityka? - Myślałem o niej od czasów liceum - mówi. - Członkiem Sojuszu Lewicy Demokratycznej zostałem niedługo po 18. urodzinach - opowiada nasz rozmówca. - Z uwagi na mój pobyt za granicą nie mogłem angażować się w sprawy lokalne, choć bywałem na spotkaniach partii, kiedy tylko byłem w Oleśnicy. W międzyczasie udzielałem się w stowarzyszeniach na uniwersytecie, spotykałem się z członkami partii Plaid Cymru (partia niepodległościowa w Walii o lewicowym charakterze) oraz przebywałem w Strasburgu, gdzie atmosferę polityki czuć na każdym kroku.
Z SLD odszedł w lipcu tego roku. Michał Karaś jest jednym z założycieli Lewicy Powiatu Oleśnickiego. - O powodach tej decyzji nie będę się rozwodził, ale podkreślam, że każda osoba publiczna, a szczególnie ludzie reprezentujący lewicę w pierwszej kolejności powinni stawiać interes obywateli ponad swoim - mówi i zaznacza: - A tego w mojej byłej partii jak i w wielu innych nie było i dalej nie ma.
Czas wolny? Miewam go niewiele
Co robi Michał Karaś w wolnym czasie? Nasz rozmówca podkreśla, że ma go niewiele, a to co udaje się wykroić poświęca na uprawienie wytrzymałościowych sportów. - W tym roku udało mi się ukończyć Triathlon na dystansie połowy Ironmana (1900 m – pływanie, 90 km – jazda na rowerze, 21,1 - bieg) oraz maraton wrocławski - mówi. - Zdarza mi się także grywać amatorsko w piłkę nożną. Lubię czytać książki popularno-naukowe, słuchać muzyki podróżować i przy okazji odwiedzać moich przyjaciół z całej Europy.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?