Po kilku nieudanych operacjach w Polsce, Maksym trafił w końcu do Tybingi, gdzie był operowany przez jednego z najwybitniejszych neurochirurgów w Europie - prof. Honeggera.
Profesor usunął guza mózgu, z którym wcześniej nie poradzili sobie lekarze w Polsce. To on dał mu nadzieję na życie. Po operacji okazało się, że całkowite usunięcie guza jest jedynym sposobem leczenia - Maksym nie musiał brać chemii, ani przechodzić naświetlań.
Tylko regularne kontrole w klinice w Tybindze są w stanie potwierdzić, czy guz jest cały czas pod kontrolą, czy nie zaczął odrastać. Czy znów nie grozi Maksymowi. Dlatego błagamy dziś o wsparcie, które umożliwi Maksymowi dalszą opiekę przez niemieckich specjalistów. Bez tego jego życie może znów stanąć pod znakiem zapytania...- czytamy na stronie zbiórki.
Najpóźniej do 10 grudnia musimy opłacić jego dalsze leczenie w klinice w Tybindze w Niemczech, gdzie lekarze uratowali Maksymowi życie! Guz jest wycięty, ale w każdej chwili może zacząć odrastać, a wtedy może być już za późno!
Wiosenne problemy skórne. Jak sobie z nimi radzić?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?