Ma 20 lat, zapał do pracy i głowę pełną pomysłów

Nasz rozmówca przyznaje, że pomysł na bycie sołtysem wsi zrodził się w jego głowie jeszcze w gimnazjum. Pomimo młodego wieku był czynnym społecznikiem i to właśnie dlatego, że ludzie znali jego, a on znał potrzeby ludzi dał się namówić mieszkańcom.

- Jeszcze jako dziecko działałem jako aktywista społeczny, brałem między innymi udział w corocznych wyprawach na Ukrainę. Tam pielęgnowaliśmy groby - mówi Michał Szumski i dodaje, że już wtedy dał się poznać mieszkańcom. To właśnie z ich inicjatywy zdecydował się startować w wyborach sołeckich.

- Tak na prawdę namówili mnie mieszkańcy. Na początku byłem do tego pomysłu sceptycznie nastawiony, myślałem, że nie poradzę sobie w tej roli, ale później zdecydowałem się spróbować - mówi nasz rozmówca. Michał Szumski w lutym wygrał wybory jednogłośnie. Jego kontrkandydatem był sołtys ubiegający się wówczas o reelekcję. - Kiedy zostałem wybrany od razu wziąłem się do pracy - mówi nasz rozmówca.

WIELE SIĘ DZIEJE

- Od początku mojej kadencji regularnie zajmujemy się przykaszaniem trawnika na boisku sportowym. Aktualnie przeprowadzamy remont świetlicy wiejskiej, naprawiamy kominy, które przeciekają na skutek złego odbioru budynków. Już jesteśmy na finiszu działań, przed nami tylko odnowienie ścian świetlic- wymienia Michał Szumski, który w tym roku podjął się także organizacji dożynek wiejskich.

- Frekwencja dopisała, a ja byłem bardzo zdziwiony, że odwiedzili nas także mieszkańcy Sycowa czy Bierutowa. To dla nas duży plus - mówi z uśmiechem.

Gospodarz wsi przyznaje, że we wsi jest jeszcze sporo rzeczy do zrobienia. - Pracy jest masa. Nie boję się tych słów: miejscowość jest zaniedbana i trochę opuszczona. Drogi są gdzieniegdzie w fatalnym stanie, mowa na przykład o trasie Dobroszyce-Siekierowice- mówi. Stąd nasza ostatnia wizyta w Zarządzie Dróg Powiatowych w Oleśnicy i rozmowa z dyrektorem. - Mam nadzieję, że to spotkanie przyniesie pozytywny odzew - dodaje.