Łódzkie maruderem we wprowadzaniu innowacji

- Łódzkie nie należy ani do liderów, ani do średniaków, tylko do maruderów we wprowadzaniu innowacyjności - podkreśla Jacek Saryusz-Wolski, poseł do Parlamentu Europejskiego. - A kto nie idzie wystarczająco szybko, ten się cofa.

Według Saryusza-Wolskiego, plusem regionu i Łodzi są dobrze wykwalifikowani pracownicy i silny ośrodek akademicki. Na to warto postawić.

- Ale na razie za dużo inwestujemy w beton, a za mało w szare komórki. Jeżeli za bardzo skupimy się na łataniu dróg, to oby nie zabrakło nam inżynierów, którzy te drogi mają budować - podkreśla europoseł.

Jednym z pomysłów na promowanie łódzkiej edukacji jest stworzenie Uniwersytetu Centralnej Polski.

- Nasze uczelnie powinny znaleźć coś innowacyjnego w szkolnictwie wyższym. Stworzyć ośrodek edukacyjny, konkurencyjny dla krakowskiego czy warszawskiego. Połączenie naszych sił umożliwi wprowadzenie nowych interdyscyplinarnych kierunków studiów - mówi prof. Stanisław Bielecki, rektor Politechniki Łódzkiej. - Przykłady takiego udanego połączenia to Uniwersytet Warmińsko-Mazurski czy politechnika w Kopenhadze.

Nie tylko połączenie uczelni może wypromować łódzką edukację. Politechnika ma też pomysł sama na siebie. Jest nim stworzenie Nowego Centrum Badawczo-Rozwojowego Transportu Szynowego. Ma on szansę zaistnieć dzięki stworzeniu z regionu łódzkiego europejskiego multimodalnego węzła komunikacyjnego.

- Tym bardziej że w rejonie Olechowa planowane jest stworzenie centrum logistyki i obsługi Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej, a na Widzewie ma powstać zaplecze do utrzymania i naprawy taboru Kolei Dużych Prędkości - zaznacza Sławomir Wiak, dziekan Wydziału Elektrotechniki, Elektroniki, Informatyki i Automatyki PŁ. - To szansa na zatrudnienie półtora tysiąca inżynierów.

Agnieszka Magnuszewska