Łeba. Ławeczka "Psiary" od minionej niedzieli jest miejscem pamięci Danuty Hryniewicz, kynolog z Łeby, która ocaliła i rozpropagowała rasę owczarka nizinnego. Odsłonięcie ławeczki, która jest pomnikiem postawionym w hołdzie dla Danuty Hryniewicz, nazywanej "Psiarą", było jednocześnie okazją do zorganizowania wystawy psów polskich ras, pod hasłem " W polskim domu polski pies".
Czytaj również:Będzie odsłonięcie ławeczki Danuty Hryniewicz
- Danuta Hryniewicz to lekarz weterynarii, która przez 36 lat mieszkała w Łebie - mówi Maria Kąkol, dyrektor biblioteki miejskiej w Łebie. - Ta impreza jest wpisana w Europejskie Dni Dziedzictwa "Nie od razu Polskę zbudowano". Hasło przedwojennych kynologów, które do dziś obowiązuje, czyli w "polskim domu polski pies". Danuta Hryniewicz, zwana przez mieszkańców "Psiarą" w światowe dziedzictwo wpisała odtworzenie i ustalenie rasy polskiego owczarka nizinnego po wojnie. Poza owczarkiem, tutaj w Łebie, gdzie Danuta Hryniewicz 36 lat mieszkała urodziły się także pierwsze rodowe podhalany.
Czytaj również:Każdy powinien płacić za psy
Odsłonięcie ławeczki było nietypowe. Zamiast tradycyjnego materiału, którymi zwykle zdejmuje się przy takich okazjach, zdecydowano się na symboliczne zdjęcie smyczy, z rzeźb umieszczonych na ławce dwóch owczarków nizinnych autorstwa prof. Zbigniewa Dudka.
Czytaj również:Pies zamęczył cielaka
Uroczystość odsłonięcia ławczki "Psiary" zmącił protest właściciela domu, w którym mieszkała Danuta Hryniewicz, który podczas uroczystości prezentował tablicę z hasłem "Precz z nagrobkiem pod oknem Kościuszki 29". W ten sposób wyraził swój sprzeciw, przeciwko postawieniu pod jego domem tabliczki upamiętniającej Danutę Hryniewicz.
- Postawili mi pod oknem nagrobek, bez pytania mnie o możliwość postawienia czegoś takiego - mówi Bogdan Ostrowski, właściciel domu, w którym mieszkała Danuta Hryniewcz. - Mogli to umieścić na ścianie, jak w to jest w innych miastach.Nikt nie ma takiego czegoś w Łebie, a ja mam nagrobek pod oknem.
- Jest demokracja, każdy ma prawo protestować - skomentował Andrzej Strzechmiński, burmistrz Łeby. - To jednak nie jest żaden nagrobek, tylko tablica pamiątkowa. Poza tym kontaktowaliśmy się z tym panem, ale nie chciał rozmawiać.Tabliczka stoi na naszym terenie - dodaje.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?