Ksiądz Bartłomiej Kot ukończył Akademię Muzyczną we Wrocławiu, na Wydziale Instrumentalnym w klasie gitary. Jak sam przyznaje, tylko na tym instrumencie potrafi grać, choć chciałby jeszcze umieć gra na trąbce. - Niestety, jestem na to za leniwy. Nauczenie się gry na nowym instrumencie dla człowieka, który ma już jakieś wykształcenie muzyczne jest bardzo wymagające. Już się nie zadowolę tym, że zagram sobie melodyjkę, tylko musiałbym dużo czasu na to poświęcić. Zresztą rzadko gram dla siebie.
Swoją wiedzę muzyczną wykorzystuje prowadząc dwa zespoły. Pierwszy z nich tworzą uczniowie I Liceum Ogólnokształcącego w Oleśnicy, występujący na ważnych wydarzeniach dotyczących szkoły, a drugi to grupa parafialna składająca się z ok. 20 osób. Spotykają się raz w tygodniu i pod czujnym okiem księdza ćwiczą śpiewanie pieśni patriotycznych, liturgicznych i kolęd.
- Schola to fajny pretekst, by zgromadzić ludzi, żeby dać możliwość przebywać ze sobą, oderwania się od Facebooka - stwierdza kapłan. Współpraca z młodzieżą to nie jedyne zajęcie dodatkowe ks. Bartłomieja.
- Z rodzeństwem i z przyjaciółmi założyliśmy wcześniej nadal funkcjonującą Kapelę Kota. Nagraliśmy płytę ,,Wyprawa po słowa". Piosenki były pisane do grupy pielgrzymkowej, do której ja chodziłem jako student i są dostępne np. na Spotify.com.
Stworzony na studiach przez znajomych przyszłego księdza i jego samego ,,Salon myśli" zapoczątkował tworzenie filozoficznych piosenek. - Chcieliśmy uczyć się historii filozofii i gdzieś w czasie tych spotkań zrodził sie pomysł na audycje radiowe w formie opowieści, które miały ją popularyzować. Moi przyjaciele pisali teksty, a później padł pomysł, abym stworzył piosenkę i tak to się zaczęło - opowiada. Ostatni z utworów nosi nazwę Serenada dla Ksantypy. Powstało w sumie 6 piosenek, ale tylko 4 są opublikowane na 2rybach, portalu, który ksiądz współtworzy. Ludzie publikujący na stronie pomagają ks. Kotowi w realizacji teledysków. W każdym wykorzystana jest technika widoczna np. w serialu Ranczo - proboszcza oraz wójta gra jeden aktor. W klipach ksiądz występuje jako gitarzysta, wykonawca i chórzyści, na co pozwala komputerowa technologia.
- Dużo czasu zajmuje przygotowywanie bibliografii, na podstawie której tworzy się tekst piosenki. Z muzyką mam o wiele mniej problemu. Próby nie są tak czasochłonne, bo wykonuję utwory mi znane i już od jakiegoś czasu funkcjonujące w formie audio. Nowe publikacje na stronie pojawią się dopiero po wakacjach.
Jak ksiądz Bartłomiej Kot łączy kapłaństwo z obowiązkami muzyka?
- Ja nie wiem czy to trzeba łączyć, ba, czy w ogóle trzeba dzielić. Muzyka jest dla mnie jedną z form komunikacji. Jeżeli ona dotyczy sfery religijnej i jeśli modli się przez piosenki do słów Pisma Świętego, to nie jest jakaś osobna praca. Układając dźwięki tworzę po prostu modlitwę. Interesuję się też literaturą fantastyczną, ornitologią, fotografią, a także astronomią, bo kto jak kto, ale ksiądz o tym niebie powinien sporo wiedzieć.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?