Kilkadziesiąt komitetów wystawi swoich kandydatów

W miniony poniedziałek o północy minął termin rejestrowania komitetów wyborczych. A to oznacza, że każdy, kto chciał wystartować w nadchodzących wyborach samorządowych, a nie pojawił się do 7 września we wrocławskiej delegaturze Biura Wyborczego, będzie musiał zrezygnować .

Partyjne i lokalne,czyli wyścig do ratusza

Na liście oleśnickich komitetów wyborczych - oprócz PO i SLD - jest sześć ugrupowań lokalnych. To Porozumienie Samorządowe 2018 przekształcone z PS 2002, KW Stowarzyszenia Interwencji Obywatelskiej Kazimierza Karpienki, Razem dla Oleśnicy , KW Lewica Powiatu Oleśnickiego, KW Oleśnickie Stowarzyszenie Olsensium Marka Kamaszyły i komitet Stanisława Pytla. Jak z tego grona ułoży się powyborcza układanka? Dzisiaj trudno o tym rozstrzygać na sto procent, bo wiele rozmów jeszcze się toczy. Najważniejsze na linii Porozumienie Samorządowe - Platforma Obywatelska. W ubiegłym tygodniu w ratuszu pojawił się poseł Michał Jaros, który do rozmów usiadł razem z Piotrem Pawłowskim, Sławomirem Pytlem (obaj z PO) oraz Janem Bronsiem i Marią Susidko, prominentnymi działaczami Porozumienia, z którym Platforma rządzi w mieście. Wiele wskazywało na to, że PO nie ma ochoty na kontynuowanie tej współpracy.
W czerwcu partia ogłosiła, że wystawia kandydata na burmistrza Oleśnicy. I że będzie nim wieloletni współpracownik Bronsia - Piotr Pawłowski. Teraz PO wraca do rozmów. - Spotkanie dotyczyło m. in. polityki regionalnej na Dolnym Śląsku i jej wpływu na przyszłość Oleśnicy - czytamy w komunikacie.
- Omówiono dotychczasową współpracę, kwestie związane z kampanią wyborczą oraz perspektywę dalszego współdziałania.
Nieoficjalnie wiemy jednak, że plany PO dotyczą wspólnego z Porozumieniem utworzenia listy do rady miasta. Jeśli w tej kwestii doszłoby do kompromisu (choć to wątpliwe) co z kandydatem na burmistrza? Start obu panów wydaje się absurdem. Bronś nie zrezygnuje - to oczywiste. Wycofanie się Pawłowskiego byłoby plamą na jego politycznym honorze. Zresztą z naszych informacji wynika, że taka opcja w ogóle nie jest brana przez pod uwagę. W tym tygodniu politycy wrócą do rozmów. - Nasze listy są już skompletowane - mówi Jan Bronś, zapytany przez nas o tę kwestię. Lider Porozumienia będzie otwierał listę kandydatów do rady powiatu. Do tego samorządu wystartują też m.in. Walerian Pietrzak, Maria Susidko, Tadeusz Salik, Maria Kaczmarek. Do powiatu pod szyldem Porozumienia będą też kandydować burmistrzowie Międzyborza i Sycowa Jarosław Głowacki i Sławomir Kapica (na potrzeby wyborów na burmistrza utworzyli odrębne komitety). Na listach miejskich znajdą się m.in. wszyscy obecni radni z PS.

Kandydatów na radnych kompletują też pozostałe komitety. - Będziemy mieć swoich ludzi we wszystkich gminach i powiecie - zapowiada Henryk Bernacki, którego nazwisko znajdzie się na liście do rady powiatu. Wśród ludzi Sojuszu do miasta są m.in. Andrzej Szałek, Jadwiga Swoboda, Grażyna Palińska. Największym rywalem SLD w walce o mandaty radnych będą kandydaci Lewicy Powiatu Oleśnickiego. Ugrupowanie założone przez byłych działaczy SLD Mirosława Pałkę i Macieja Sytę za punkt honoru stawia sobie osiągniecie lepszego wyniku wyborczego. Taki sam ambitny plan ma ruch Razem dla Oleśnicy. Damian Siedlecki nie chce zdradzić nazwisk kandydatów, ale zapewnia, że ugrupowanie wystawi ich we wszystkich 21 okręgach. - Myślę, że niektóre nazwiska mogą zaskoczyć - mówi tajemniczo.

W gminach spokojna, ale mobilizacja jest

Spokojnie przygotowania do listopadowych wyborów przebiegają w gminie Oleśnica. Wprawdzie opozycja, czyli komitet Nowoczesna Wieś w Gminie Oleśnica, jest już zarejestrowany, ale nerwowej atmosfery nie widać. - Na pewno będziemy brać czynny udział w wyborach - mówi Przemysław Wróbel, pełnomocnik komitetu, w którym pracują też .in. Elżbieta Kotwa i Stanisław Mamrot. Tego, że Kotwa będzie kandydatką na wójta Wróbel na razie nie potwierdza. - Spotykamy się w najbliższy poniedziałek. Wtedy będę mógł powiedzieć więcej - zapewnia. Jeśli radna zdecydowałaby się na start byłaby najpoważniejszym kontrkandydatem obecnego wójta Marcina Kasiny.
W Bierutowie czarnym koniem wyborów chce być Robert Sarna. Jego komitet wyborczy Ponad Podziałami będzie wystawiał kandydatów do rady miasta we wszystkich okręgach wyborczych.
- Połowę kandydatów już mam. To wartościowi ludzie, którzy mogą zdziałać dla bierutowskiego samorządu wiele dobrego - mówi. - Jeśli sam wszedłbym do drugiej tury wyborów na burmistrza byłby to bardzo duży sukces - mówi. Tajemnicą poliszynela jest, że zarówno Sarna, jak i Grzegorz Michalak oraz Stanisław Stępień, chcą dążyć do drugiej tury, a w niej udzielić sobie poparcia.
O sytuacji w gminie Dobroszyce piszemy na bieżąco. Na dziś wiadomo, że bój o fotel wójta stoczą Michał Baszkiewicz i Artur Ciosek. Obaj zarejestrowali już swoje komitety. W kuluarach mówi się też o dwóch innych kandydatach.