Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jaś i Małgosia - kamieniczki w bajkowym duecie

Anna Waszkiewicz
Mało kto wie, że pod nazwami Jaś i Małgosia kryją się nie dwie, lecz cztery kamieniczki. Urokliwe kamieniczki w otoczeniu monumentalnych budynków przypominają parę dzieci. Nieco wyższa i starsza Małgosia troskliwie trzyma małego Jasia „za rękę”. I bezpiecznie prowadzi przez kolejne dzieje burzliwej historii. A przewodnikiem jest już od sześciu wieków.

Kamieniczki u zbiegu ulic św. Mikołaja i Odrzańskiej są pozostałością domków służby kościelnej, tzw. altarystów. W ich pobliżu mieścił się cmentarz, który był czynny aż do 1773 roku, kiedy to zakazano grzebania zmarłych w obrębie miasta. Do dziś zachowała się jedna z pierwotnych bram prowadzących na przykościelny cmentarz. Została wzniesiona najprawdopodobniej w XV wieku i do dziś łączy obie kamieniczki. O jej charakterze świadczy napis „Mors Ianua Vitae”, czyli śmierć bramą życia. Kiedyś brama była zamykana wrotami, po których dziś żaden ślad się nie ostał.

Małgosia cudnej urody
Po lewej stronie bramy stoi Jaś, który jest w rzeczywistości połączeniem dwóch niedużych budynków. Najprawdopodobniej został wzniesiony na podstawie muru cmentarnego w XV wieku. Kamieniczka jest bardzo oszczędna w budowie. Ma gładkie elewacje urozmaicone niewielkimi oknami w prostych, kamiennych obramowaniach. Najbardziej charakterystyczny jest spadzisty dach.

Starsza siostra Jasia to Małgosia. Niewątpliwie istniała już w XV wieku. Gotycka budowla znalazła się na wrocławskim planie z 1562 roku. Dwa lata później doczekała się pierwszego gruntownego remontu. Dobudowano wówczas drugie piętro, spadzisty dach i renesansowy kostium.
We wnętrzach zachowało się wiele detali z okresu renesansu. Najlepszym tego dowodem są choćby drewniane stropy na różnych piętrach. Są one ozdobione przepięknymi roślinnymi ornamentami.

Właśnie z tamtej przebudowy zachowała się kosztowna krata okienna na parterze. Jest ona ozdobiona godłem składającym się z dwóch skrzyżowanych kluczy i młotka oraz daty z inicjałami „D 1564 H”.

Jednak swój obecny wygląd Małgosia zawdzięcza przebudowie z 1740 roku. Wówczas architekci nadali jej rys barokowy. Nadbudowali trzecie piętro, okna ozdobili sztukaterią, a i szczególnie troskliwie zajęli się elewacją.

Renesans całkiem bajkowy
W czasie II wojny światowej obie kamienice niewiele ucierpiały. To dlatego kolejnego remontu urokliwe kamieniczki doczekały się dopiero na początku lat 70. XX wieku. Wówczas nie tylko odkryto wspaniałe renesansowe elementy architektoniczne, ale też zadbano o wystrój wnętrz. Pomieszczenia kamieniczek wypełniły zabytkowe, stylowe meble. To właśnie wtedy w piwnicy urządzono nastrojową kawiarenkę.

A wcześniej, bo tuż po wojnie, wrocławianie ochrzcili malutkie kamieniczki mianem Jasia i Małgosi – rodzeństwa z baśni braci Grimm. Ową żartobliwą nazwę nadali, widząc w domkach dwie postacie trzymające się za ręce. Jednak mimo że imiona są dwa, to w rzeczywistości dotyczą aż czterech połączonych budynków. Bajkowa nazwa zrobiła furorę. Nawet zabytkowy tramwaj Towarzystwa Miłośników Wrocławia otrzymał imiona Jasia i Małgosi.

Rodzeństwo się nie nudzi
W Małgosi od lat swoją siedzibę maTowarzystwo Miłośników Wrocławia. Miasto przekazało ją towarzystwu w latach 60. XX wieku.
W 1995 roku Jaś został wydzierżawiony na 20 lat wrocławskiemu grafikowi i profesorowi Akademii Sztuk PięknychEugeniuszowi Getowi-Stankiewiczowi, który urządził tam warsztat miedziorytu i prowadzi zajęcia ze studentami.

To właśnie dlatego kamieniczka jest teraz nazywana Domkiem Miedziorytnika. Na murach budynku widnieją dwie płaskorzeźby – wizytówki: „Zrób to sam” i „Łeb w wieńcu laurowym”. Artysta wynajmuje kamieniczkę za symboliczny grosz, ale w zabytek inwestuje własne pieniądze. Przeprowadził gruntowny remont budynku – od wymiany dachu po osuszenie zawilgoconych piwnic. Get-Stankiewicz w niecodzienny sposób uczcił 10. rocznicę wynajmowania uroczego budynku. W 2005 roku artysta zajął się jednym ze ślepych otworów okiennych. Na tynk nałożył płatki prawdziwego złota.

Na placu przykościelnym za kamieniczkami pod koniec lat 90. swoje miejsce znalazł pomnik, prezent od władz Berlina. Jest to dzieło Dietricha Bonhoeffera – urodzonego we Wrocławiu pastora i teologa, antyfaszysty straconego tuż przed końcem II wojny w obozie koncentracyjnym.
Ale same nazwy zaczerpnięte z baśni czy wyzłacane okienka to niejedyne bajkowe motywy związane z kamieniczkami. Warto też pamiętać, że tuż przy Jasiu mieści się wejście do krasnoludkowej krainy. •

Przy pisaniu tekstu korzystałam z artykułu Macieja Małachowicza „Kamieniczki Jaś i Małgosia we Wrocławiu” zamieszczonego w Kalendarzu Wrocławskim 1980.

Zobacz także:

Partynice - dawnych gonitw czar
Pompownia - neogotyk na cyplu
Historia wrocławskiego ratusza

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto