Inductrack to technologia, która zostanie wykorzystana w Hyperloop

Jedna z dwóch konkurencyjnych firm, które pragną zamienić ideę Elona Muska o superszybkim środku transportu w rzeczywistość, ujawniła, w jaki sposób zamierza tego dokonać. HyperloopTransportation Technologies, bo tak się nazywa, zawarła kontrakt z jednym z czołowych amerykańskich instytutów naukowo badawczych – Lawrence LivermoreNationalLaboratory, by wykorzystać wynaleziony w nim system kolei magnetycznej Inductrack.
Tradycyjna kolej magnetyczna wymaga ciągłych dostaw energii, co czyni ją bardziej kosztownym oraz skomplikowanym systemem w porównaniu do Inductrack, który wykorzystuje pasywną lewitację magnetyczną powstającą dzięki pętlom niezasilanego metalowego przewodu oraz magnesom umieszczonym na kapsułach. To być może zachęci większą liczbę miast do wprowadzenia Hyperloop.

By zrozumieć podstawowe założenia wspomnianej technologii, wystarczy, że przypomnicie sobie uczucie, które towarzyszyło Wam, gdy próbowaliście zbliżyć magnes do metalowego przedmiotu, który go odpychał. Wokół kapsuły Hyperloop zostaną zamocowane magnesy, które przyjmą tak zwany układ Halbacha. Dzięki temu pole magnetyczne będzie kierowane na zewnątrz pojazdu, a nie w stronę jego pasażerów. Jeżeli taki układ się sprawdzi, każda kapsuła powinna zawisnąć w powietrzu, nie dotykając żadnej powierzchni, co zredukowałoby opór i tarcie podczas jazdy. Właśnie to, wraz z próżniowym otoczeniem wewnątrz tuby, powinno pozwolić na osiąganie zawrotnych prędkości, a przynajmniej teoretycznie.

Hyperloop to koncepcja szybkiego transportu naziemnego zaproponowana przez Elona Muska w sierpniu 2013 roku. Zgodnie z jego pomysłem, 20-osobowe bądź 30-osobowe kapsuły mają przewozić ludzi wewnątrz rury, której średnica wynosi 3,66 metra, z prędkością sięgającą 1127 kilometrów na godzinę. Szacuje się, że koszt modelu pasażerskiego będzie wynosił około 6 miliardów dolarów, a większego, towarowego – 7,5 miliarda.

Źródło: www.conowego.pl