Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fascynacje OBERIU: "Starucha" w Teatrze Centralnym [Relacja za akredytacją]

losiello_manuello
losiello_manuello
5 maja w Warsztatach Kultury w Lublinie odbył się pokaz ...
5 maja w Warsztatach Kultury w Lublinie odbył się pokaz ... Mat. prom
5 maja w Warsztatach Kultury w Lublinie odbył się pokaz przedpremierowy spektaklu „Starucha” Teatru Ochota w koprodukcji z Teatrem Centralnym. Reżyser Igor Gorzkowski sięgnął nie tylko po tytułowy tekst, ale też manifest oberiutów oraz ich biografie.
Recenzja powstała w ramach "Relacji za akredytację". Dziękujemy!



Fascynacje OBERIU

„Interesuje mnie tylko "bzdura", tylko to, co nie ma żadnego praktycznego sensu. Interesuje mnie tylko życie w swoich absurdalnych przejawach.” - Daniel Charms

Oberiuci oswajali rzeczywistość poprzez śmiech.

W swoim manifeście Oberiuci odżegnują się od podświadomości, podkreślając, iż kierują swoją uwagę w stronę realności. Można odnieść mylne wrażenie, że to jedynie zbudowana z kilku scen nieuporządkowana, groteskowa opowieść o jednym dniu z życia przypadkowego obywatela. Ot, akurat pomylił światy, jednak zbyt wyraźnie zapętliły się te wydarzenia.

W spektaklu zestawienie różnych elementów - często ze sobą sprzecznych - posłużyło stworzeniu obrazu o określonej konstrukcji poetyckiej. Odwzorowanie mechaniki snu - z jego płynnością, nakładaniem się planów - posłużyło kreacji rzeczywistości alternatywnej, w stosunku do świata realnego - jakby w świecie snu wartości ulegały zawieszeniu lub polegały na przetworzeniu realności w senny koszmar, a zbrodnia stawała się lekka, nie powodując wyrzutów sumienia. Czyżby?

Zestawiono monochromatyczną scenografię z postaciami, które zamieszkują świat, w którym swobodnie przekracza się granicę między życiem a śmiercią. Zwykłe czynności, takie jak rozmowa podczas kupowania chleba, podgrzewanie parówek czy „chlanie wódy”, prowadzą do nieprzewidywalnych skutków, a nad wszystkimi czuwa tytułowa Starucha, trzymająca zegar bez wskazówek, z którego można jednak odczytać godzinę.

Tylko czym jest czas i rzeczywistość? Nazwy minut, sekund, godzin przeszkadzają nawet w powierzchownym pojmowaniu czasu. Byłoby to prawdą, gdyby czas miał jedynie pomagać w obliczaniu przestrzeni.

Udało się płynnie zatrzeć granicę między snem a jawą, nie wiemy kiedy śnił, a kiedy był upojony wódką, kiedy stworzył 10 myśli w miesiąc, a pewni, że odnalazł kulkę o powierzchni gładkiej, a czy spotkał ją – miłość romantyczną? Chyba tak, skoro niedługo odezwało się NKWD, pukając do jej drzwi. A kufer? Gdzie jest Starucha?

Czy wychodząc z mieszkania, była martwa na tyle: „by nie sprawić problemu”. „Zapytajcie pierwszego lepszego stróża w kostnicy. Myślicie, że po co on tam jest? Tylko w jednym celu: pilnować, żeby się nieboszczycy nie rozpełzali. Zdarzają się tutaj zabawne przypadki”.

Igorowi Gorzkowskiemu udało się złamać dotychczasowe przyzwyczajenia widza dotyczące kompozycji sztuki, logiki zdarzeń scenicznych, gry aktorów, wagi scenografii itd.

Całości dopełniła gra aktorska Andrzeja Mastalerza, Adama Ferencego i porywająca momentami, dzięki dialogom, do salw śmiechu Wiktoria Gorodeckaja. Dodatkowo muzyka Piotra Tabakiernika, który na żywo tworzył dopełnienie do wizualnej warstwy spektaklu.

Wszystko było zgodnie jak w manifeście grupy, gdzie pojawiła się zapowiedź nowej jakości teatralnej:

„Przychodząc do nas, zapomnijcie wszystko to, co przywykliście oglądać we wszystkich innych teatrach. Być może wiele rzeczy wyda się wam bzdurnymi. […] Początkowo rozwija się ona normalnie, a następnie zostaje przetykana momentami pozornie postronnymi, najoczywiściej bezsensownymi. Jesteście zdziwieni. Chcecie odnaleźć normalna logiczną prawidłowość, którą waszym zdaniem, znacie z życia. Ale nie będzie jej. Dlaczego? Otóż dlatego, że przedmiot i zjawisko przeniesione z życia na scenę tracą swą „życiową” prawidłowość, nabierając innej – teatralnej. Nie będziemy jej objaśniali. Po to, by zrozumieć logikę spektaklu, trzeba go obejrzeć.”


STARUCHA wg prozy Daniela Charmsa w przekładzie Jerzego Czecha

scenariusz i reżyseria: Igor Gorzkowski
muzyka: Piotr Tabakiernik
scenografia: Robert Pludra
kostiumy: Magdalena Dąbrowska
obsada: Wiktoria Gorodeckaja (Teatr Narodowy), Anna Sroka, Bartłomiej Bobrowski (Teatr Narodowy), Adam Ferency (Teatr Dramatyczny), Andrzej Mastalerz, Kamil Pruban (Akademia Teatralna)
koordynatorka produkcji: Katarzyna Krapacz
asystentka reżysera: Alicja Brudło
producent: Teatr Ochoty
koprodukcja: Teatr Centralny w Centrum Kultury w Lublinie

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto