Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Działo co gradom się nie kłania (ZDJĘCIA)

Katarzyna Kijakowska
Wiesław Podczaszyński przed armatą, który chroni jego gospodarstwo i plony z sadu
Wiesław Podczaszyński przed armatą, który chroni jego gospodarstwo i plony z sadu fot. Grzegorz Kijakowski/tygodnik Oleśniczanin
Rozpoczęły się żniwa sadowników. Zbiory są wspaniałe. Także dzięki niepozornej armatce, z sadu Wiesława Podczaszyńskiego

Wojnę burzom gradowym wypowiedział Wiesław Podczaszyński, sadownik z Jenkowic. Armata, która stanęła w jego sadzie chroni i drzewa owocowe, i pola sąsiadów. - Grad nie powinien spaść na 80 hektarów leżących w najbliższej okolicy mojego pola - mówi pan Wiesław.

Na 15 tys. metrów
- Długo myślałem, jak uchronić moje jabłonie przed zgubnym skutkiem gradu - mówi sadownik z Jenkowic. - Kiedy dotarły do mnie informacje o specjalnej armatce, która walczy z chmurami gradowymi pomyślałem, że byłoby to dobre rozwiązanie.
Urządzenie już stoi w sadzie pana Wiesława. I w tym sezonie bardzo skutecznie chroniło owoce przed zniszczeniami.
- Generator, bo taka jest jego oficjalna nazwa, miesza upalne powietrze pojawiające się zawsze przed burzą - wyjaśnia mieszkaniec Jenkowic. - Fale uderzeniowe z armaty docierają do chmur na wysokość 15 tysięcy metrów. Tam rozbijają bryły lodu. I po gradzie nie powinno być śladu.
Przed nadciągającą burzą urządzenie musi pracować co najmniej przez pół godziny. Armata jest odpalana co siedem sekund, a działo może być uruchamiane za pośrednictwem smsa.
- Tak naprawdę, mając informację o zbliżającej się burzy mogę być w każdym miejscu na świecie i stamtąd uruchomić urządzenie - mówi nasz rozmówca, przyznając, że pilnie śledzi prognozy pogody i wspiera się radarem, który pomaga określić nadchodzące zmiany pogodowe.

Było warto
Zainwestowane w działo 42 tys. euro to i tak mniej niż straty, które może wywołać grad.
- Po jednej takiej burzy ilość owoców, które nie nadawały się już do niczego można liczyć w dziesiątkach ton - opowiada sadownik. - Czasem bywa i tak, że uszkodzone drzewa nie rodzą owoców także w kolejnym roku. Tak więc nasze straty są ogromne.
Generator prądu działa w 23 miejscach w Polsce. Na jego zakup od belgijskiej firmy decydują się przede wszystkim właściciele plantacji.

Żniwa w sadach
W ubiegły w czwartek w gospodarstwie w Jenkowicach rozpoczęły się zbiory. Dla pana Wiesława Podczaszyńskiego już 33. Od tylu lat prowadzi gospodarstwo przejęte od teścia.
- Moim następcą będzie syn, który choć jeszcze chodzi do szkoły, już świetnie zna się na sadownictwie - mówi gospodarz.
Podczas zbiorów, które potrwają około 30 dni, pan Wiesław zbierze ze swojego sadu setki ton jabłek. Będą to m.in. szampiony, ligole, gala i kilka innych odmian. Część zbiorów trafi na półki do oleśnickiego E.Leclerca, większość zostanie sprzedana poprzez Grupę Producentów Jabłek spod Milicza, której członkiem jest sadownik z Jenkowic.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Byłeś świadkiem ważnego wydarzenia? Daj nam znać! NAPISZ DO NAS PRZYŚLIJ SMS lub ZADZWOŃ 502 499 837

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto