Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

„Dostaliśmy polecenie z Warszawy, żeby nasze sprawy rozwiązać w swoim gronie”

kk
Wojciech Kociński może spać spokojnie. Koledzy go ze stanowiska nie odwołają.
Wojciech Kociński może spać spokojnie. Koledzy go ze stanowiska nie odwołają. fot. Grzegorz Kijakowski
Najpierw członkowie klubu PiS w radzie powiatu, a potem członkowie partii spotkali się w piątek, żeby rozmawiać na temat rozwiązania trudnej sytuacji, w jakiej znalazła się partia Kaczyńskiego w powiecie oleśnickim.

Spotkanie rozpoczął szef powiatowych struktur PiS Przemysław Myszakowski, ale szybko pałeczkę oddał faktycznemu liderowi Prawa i Sprawiedliwości w powiecie burmistrzowi Michałowi Kołacińskiemu. - Usłyszeliśmy, że mamy zrobić porządku u siebie, bo takie jest polecenie z Warszawy - opowiada nam jeden z uczestników spotkania.
“Porządkowanie” rozpoczęto od szeregu uwag do Zdzisławy Jakimiec, członkini zarządu powiatu, która wiele razy krytycznie wypowiadała się na temat decyzji starosty. Głównie w kwestii szpitala. - Kołaciński miał do niej pretensje, że nie pilnuje porządku w klubie, że nie wszyscy przychodzą na ważne głosowania, nie zawsze podnoszą rękę tak jak powinni - relacjonuje nam działacz PiS. - Wydawało się jakby to Jakimiec jest główną przyczyną kryzysu, który jest bez wątpienia udziałem obecnych władz Prawa i Sprawiedliwości w powiecie oleśnickim - słyszymy. - A wielu z nas, stojących z boku tej całej afery, ma całkiem inne zdanie na ten temat.

Będzie rzecznik dla starosty?

Krytykowano Jakimiec, ale dostało się też staroście Wojciechowi Kocińskiemu, któremu koledzy zarzucają przede wszystkim niefortunne wypowiedzi do mediów. - Bo kierunkiem wytyczonym szpitalowi większość jest zachwycona - mówi nam inny uczestnik tego spotkania.
Kociński dostał zalecenie, by w ciągu dwóch najbliższych miesięcy wyciszyć sprawę i uspokoić nastroje wokół i władz powiatu, i szpitala. - Pojawił się nawet pomysł, by zatrudniono w starostwie rzecznika prasowego dla pana starosty - mówi nasz rozmówca, zapewniając, że nie będzie zmian w zarządzie, a już na pewno odwoływania starosty czy też jego zastępcy. - Wojtek pozostałby wprawdzie radnym, ale Noworyta zostałby bez pracy. Nikt tego nie chce. Dano im po prostu czas, żeby wszystkie sprawy wyprostowali - słyszymy.

Lipiński nie przyjedzie?

Na piątkowym spotkaniu działaczy PiS pojawili się miejscy i powiatowi radni PiS. Byli też nowi działacze partii. Nie było natomiast Adama Lipińskiego, który miał rozwiązywać problem w szeregach PiS w powiecie oleśnickim. Z tego rozwiązania, przynajmniej na razie, zrezygnowano. - Nie było też Beaty Kempy, która choć formalnie nie jest w PiS-ie pewnie też mogłaby zabrać głos w wielu kwestiach - słyszymy od naszego rozmówcy. - Tym bardziej, że jest kilku działaczy, którzy nadal mocno ją krytykują i mają za złe niektóre decyzje i wypowiedziane słowa.
- Pojawiła się nawet taka, pół żartem pół serio, propozycja, żeby zakopać topór wojenny z Beatą Kempą, żeby się po prostu pogodzić. pójść z jakimiś kwiatami- relacjonuje działacz PiS. - To planowane referendum jeszcze nam krwi napsuje, ale w mniemaniu wielu członków Prawa i Sprawiedliwości skończy się na krzyku, bo mieszkańcy powiatowych władz nie odwołają.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto