Dlaczego służby nie chciały przyjechać na interwencję?

Oleśniczanka Aldona Leksicka w ubiegłym tygodniu miała okazję przekonać się jak działają służby ratunkowe. Pani Aldona w środę jechała jak co rano do pracy pokonując trasę z Oleśnicy w stronę Jelcza-Laskowic. Do zdarzenia, które dało jej obraz służb doszło na łuku drogi za Ligotą Wielką.

- Około 200 metrów przede mną auto jadące z naprzeciwka wypadło z drogi i dachując wpadło do rowu - relacjonuje nasza czytelniczka i dodaje: zatrzymałam się aby udzielić pomocy, dzwonie na telefon alarmowy 112 opisuję wypadek, miejsce i co się dzieje z poszkodowanymi - opowiada pani Aldona, która na pomoc ze strony służb jednak nie mogła liczyć. Powód? Jeśli sami poszkodowani nie chcą pomocy, zgłoszenie nie zostanie przyjęte, a służby nie przyjadą.

Według relacji pani Aldony z wraku auta sama wydostała się kierująca samochodem, która po chwili wyjęła z auta jeszcze swoje dziecko i pomogła wydostać się około 60-letniemu mężczyźnie, który z nimi podróżował. - Cała trójka ewidentnie była w szoku - mówi pani Aldona, która po odmowie ze strony dyżurnego odbierającego numer 112, zadzwoniła na policję. - Zgłosił się dyżurny z komendy w Oleśnicy, opisałam całe zdarzenie, ale ten również nie przyjął zgłoszenia - opowiada pani Aldona, która podczas prób uzyskania pomocy słuchawkę przekazała kobiecie, która prowadziła pojazd. - Miałam nadzieję, że ona nakłoni do podjęcia działań, ale niestety tak się nie stało - wyjaśnia Leksicka.

Chętnych ludzi do pomocy nie brakowało. - Co chwilę ktoś się zatrzymywał. Wśród tych osób znalazła się też pani, której mąż jest strażakiem. Po jakimś czasie nadjechała OSP z Ligoty Małej, która zajęła się poszkodowanymi - mówi pani Aldona i pyta: kto odpowie za ignorowanie ludzi z wypadku?

Sylwia Jurgiel rzecznik prasowy Wojewody Dolnośląskiego dziękuję za przekazanie wątpliwości dotyczących obsługi przedmiotowego zgłoszenia. - Zgłoszenie to zostało poddane szczegółowej analizie w zakresie poprawności postępowania operatora oraz informacji przekazanych przez osobę zgłaszającą - dodała Jurgiel.