Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dagmara Polowczyk z GKN pomaga bo ma to we krwi!

Katarzyna Kijakowska
Dagmara Polowczyk stoi na czele ratowników z GKN. Pomaganie to jej życiowa pasja

Ostatnio głośno było o ludziach, którzy ratowali mężczyznę, który zasłabł na ulicy. Jedną z osób, która udzieliła mu pierwszej pomocy i uratowała jego życie była Dagmara Polowczyk, na co dzień dyrektor ds. BHP i Bezpieczeństwa w GKN Driveline w Oleśnicy. Pani Dagmara stoi na czele grupy ratowników, którzy w razie konieczności służą pomocą pracownikom oleśnickiej firmy.

Początki nie były łatwe
- Nasi ratownicy to w większości osoby pracujące na wydziałach produkcyjnych, jest też kilka osób pracujących w biurze. W tej chwili jest nas 42 - mówi Dagmara Polowczyk, przyznając, że początki programu pierwszej pomocy nie były łatwe. - Kiedy przyszłam do tego zakładu tylko kilka osób było przeszkolonych z pierwszej pomocy - opowiada. - Wraz z Krzysztofem Chylińskim postanowiliśmy stworzyć grupę ratowników, którzy po pierwsze będą chcieli pomagać (sami z siebie), po drugie będą mieć umiejętności na najwyższym poziomie i po trzecie będą dumni z tego ze należą do naszej grupy.
I tak w zakładzie zaczęły pojawiać się kolejne etapy programu pierwszej pomocy, a więc doskonale wyposażone apteczki, defibrylatory (jeden został przekazany Stowarzyszeniu Służby Ratownicze) zamknięte w szafach szybkiego powiadamiania (podczas otwarcia szafy sms jest wysyłany do zespołu BHP), zestaw noszy wraz z szynami, kramera, telefony dla ratowników. No i najważniejsze - szkolenia. - Postanowiliśmy, że nasze szkolenia będą jak najbardziej zbliżone do tego, co może się zdarzyć na co dzień, a nasi ratownicy będą uczyć się działać w grupie - mówi pani Dagmara. - Do dzisiaj współpracujemy z ratownikami medycznymi LuxMed, którzy pomagają nam przeprowadzać szkolenia z pozorantami. Są one bardzo realne. Począwszy od rozległych ran poprzez lejącą się krew a kończąc na amputacjach.

Szkolą najmłodszych
- Po dwóch latach działania naszego programu, kiedy moje dziecko było w przedszkolu pomyślałam, że ze szkoleniem trzeba docierać jak najwcześniej i tak powstała Akademia Małego Ratownika GKN - opowiada oleśniczanka. - Wraz z chętnymi ratownikami odwiedzamy przedszkola i uczymy dzieci pierwszej pomocy poprzez zabawę, co sprawia, że dla nich udzielenie pierwszej pomocy jest czymś zupełnie naturalnym. Od 2013 roku przeszkoliliśmy ok 3000 dzieci. - Obecnie jesteśmy już na takim etapie, iż to pracownicy sami zgłaszają chęć dołączenia do naszego zespołu - cieszy się pani dyrektor. - Oczywiście ciągle chcą poszerzać swoją wiedzę, często propozycje szkoleń wychodzą od nich samych, np. uczymy również pierwszej pomocy dzieciom i niemowlętom. Ratownicy sami przeprowadzają szkolenia rodziców, czasem pomagają przy różnych wydarzeniach jak biegi dla dzieci czy mecze piłki nożnej.

Trzeba działać
Jak wyglądała sytuacja związana z udzieleniem pierwszej pomocy mężczyźnie, który stracił przytomność na ulicy? - Od lat uczę i dzieci i dorosłych, że pierwsza pomoc to nasz naturalny odruch - mówi. - I tak też było w tym przypadku. Kiedy zobaczyłam mężczyznę spadającego z roweru schemat postępowania od razu pojawił się w mojej głowie. Stałam wtedy na skrzyżowaniu, czekając na zielone światło. Zapaliłam awaryjne i wyskoczyłam z auta - mówi. - Jedno spojrzenie wystarczyło, by stwierdzić, że trzeba szybko działać. Myślę, że ten mężczyzna otrzymał pomoc po ok. 30 sekundach od upadku. Podczas wykonywania RKO pojawiła się koleżanka ze Stowarzyszenia Służby Ratownicze i pomogła mi wykonywać wdechy - relacjonuje . - Pomogła też doskonale wyposażona apteczka, w której była maska do wdechów ratowniczych. Po jakimś czasie pojawił się ambulans Służb Ratowniczych i straż pożarna, wtedy też poszkodowany został przez nich przejęty. Chcę wspomnieć, że na miejscu zdarzenia był defibrylator, ten sam, który przekazaliśmy trzy lata temu, aby wspomóc Stowarzyszenie - podkreśla. - To było niesamowite, bo moje działania tylko utrzymywały poszkodowanego przy życiu a defibrylator prawdopodobnie przywrócił działanie jego serca. - Myślę, że to zdarzenie pokazuje jak ważne są szkolenia pierwszej pomocy - puentuje Dagmara Polowczyk. - Udzielanie pierwszej pomocy jest łatwe i każdy może się tego nauczyć bez względu na wiek dodatkowo to też nasz obowiązek. Doskonale to widać w Akademii Małego Ratownika GKN, dzieci nie boją się udzielać pierwszej pomocy i możliwe, że za jakiś czas pomogą komuś z nas - uśmiecha się.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto