Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy to już zimna wojna? Rowerzyści kontra piesi!

kk
Czy przyjmą się wśród oleśniczan? Zdaniem Krzysztofa Finka - tak
Czy przyjmą się wśród oleśniczan? Zdaniem Krzysztofa Finka - tak Grzegorz Kijakowski
Mają pretensje o szybką jazdę oraz spacerowanie ścieżkami rowerowymi. I pytają: czy kontrapasy są bezpieczne?

Czy to cicha wojna pieszych z rowerzystami? Skąd ten konflikt? Dlaczego rowerzyści rozjeżdżają pieszych na chodnikach? Czemu piesi beztrosko spacerują ścieżkami? O problemie opowiada nam pan Stanisław. - W ostatnią niedzielę wybrałem się rowerem nad stawy - mówi emeryt. - Byłem zdumiony, bo większość ścieżek, którymi zamierzałem przejechać, była zajęta przez spacerujących oleśniczan. Większość z nich była oburzona tym, że chcę wjechać rowerem na pas przeznaczony dla rowerzystów.
Podobne relacje słyszymy od innego rowerzysty. - Poruszanie się po ścieżkach nad stawami staje się uciążliwe - zauważa nasz Czytelnik. - Zamiast się zrelaksować trzeba stale uważać. Gdy zwracam uwagę tłumacząc, że to ścieżka dla rowerzystów a nie deptak, słyszę w odpowiedzi obelgi.
Artykuł 11 prawa ruchu drogowego mówi, że korzystanie przez pieszego z drogi dla rowerów jest dozwolone tylko w razie braku chodnika lub pobocza albo niemożności korzystania z nich. - Pieszy, z wyjątkiem osoby niepełnosprawnej, korzystając z tej drogi, jest obowiązany ustąpić miejsca rowerowi –informuje policja.

Jak wygląda to w praktyce? - Ano tak, że jesteśmy wyzywani i poniżani przez niektórych pieszych - denerwuje się pan Stanisław, który z goryczą wspomina niedzielną przejażdżkę. Ale jest też druga strona medalu. - Rowerzyści jeżdżą jak szaleni - opowiada Marta Mularczyk. - Jeden taki mało mnie ostatnio nie rozjechał. W podobnych przypadkach i policja, i straż miejska nie interweniują zbyt często.
- Zdarzają się telefony, ale rzadko zatrzymujemy kogoś na gorącym uczynku- mówi Zbigniew Pusz, komendant straży miejskiej, który bardziej skłania się w stronę stwierdzenia, że to rowerzyści a nie piesi są faktycznym zagrożeniem. I dodaje, że problemem jest prędkość i brak znajomości znaków. Jaki ma pomysł na rozwiązanie problemu? - Nagłaśniać i edukować - podkreśla.

Tego samego wymagają kontrapasy, które wraz z początkiem wakacji pojawiły się w mieście. Kontrapas to część ulicy jednokierunkowej, którą rowerzyści jadą - uwaga - w przeciwnym kierunku do samochodów. Wydzielają go dwie białe linie. Od drogi rowerowej kontrapas różni się tym, że jedziemy nim tylko w jednym kierunku. - Planujemy dużą akcję informacyjną wśród mieszkańców - mówi Krzysztof Fink z Sekcji Dróg Miejskich, który uważa, że pierwsze tygodnie udowodniły, że oleśniczanie dobrze radzą sobie z nowym rozwiązaniem. - Najważniejsze, żeby i kierowcy, i rowerzyści pamiętali, że znajdują się w strefie - podkreśla. - A tutaj najważniejsze jest ustępowanie pierwszeństwa prawej stronie.
Co do tego, że akcja informacyjna w przypadku kontrapasów jest konieczna, wątpliwości nie ma ją specjaliści z Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego. - Taka organizacja ruchu nie jest czymś codziennym - przekonuje Tadeusz Hryniewicki. - Wprowadzenie jej wymaga nie tylko czytelnego oznakowania, ale także szerokiej akcji medialnej. Bez tego łatwo możemy narazić na szwank bezpieczeństwo rowerzystów - tłumaczy.
Według przepisów poruszanie się po kontrapasie wyznacza namalowany na jezdni rower (znak poziomy P-23). Za niewłaściwe korzystanie z niego policja może nas ukarać mandatem do 500 zł. Oczywiście, rowerzysta może również jechać ulicą jednokierunkową w tę samą stronę, co samochody, ale wtedy musi trzymać się prawego krawężnika.
wsp. gwr

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto