Czy sprawa zastępcy trafi do sądu pracy?

Trwa dyskusja nad prawnym aspektem pozbawienia pracy zastępcy dyrektora ZDP Jacka Przybyła. Wymówienie z pracy wręczyła mu nowa szefowa - MarzenaGraczyk, która zdecydowała, że wicedyrektor w ZDP jest po prostu niepotrzebny. Czy zrobiła to zgodnie z prawem? Wątpliwości co do tego ma starosta Zbigniew Potyrała, który o opinię w tej sprawie poprosił radców prawnych starostwa. Podczas posiedzenia zarządu powiatu stwierdzili oni, że zwolnienie Przybyły, a dopiero potem zmiana regulaminu ZDP była błędem.
Ale decyzji Marzeny Graczyk bronią inni członkowie zarządu powiatu. Jarosław Polański stwierdził, że pani dyrektor obszernie wyjaśniła zarządowi zmianę regulaminu i potrzebę wprowadzenia ich z datą wsteczną. Poparł to Zbigniew Winnicki. Jego zdaniem wręczenie wypowiedzenia Jackowi Przybyłowi było niezbędne, a zarząd powinien pomagać, a nie utrudniać pracę szefowej ZDP. - Nie bronię wicedyrektora, dyrektor ma prawo dobierania sobie współpracowników - spuentował dyskusję Zbigniew Potyrała, który utrzymuje jednak, że wszystko trzeba było przeprowadzić zgodnie z literą prawa. Podczas posiedzenia zarządu uchwalono też nowy regulamin ZDP. Wynika z niego jednak, że dyrektor nie będzie miał samodzielności przy ustalaniu struktury jednostki.
Jak skończy się ten spór? Niewykluczone, że w sądzie pracy ponieważ Jacek Przybył w wywiadzie dla naszej gazety nie ukrywał rozgoryczenia związanego z koniecznością odejścia z pracy. a