Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chirurg z Bagdadu leczy oleśniczan

Katarzyna Kijakowska
Karim Ahmad świetnie czuje się w przychodni przy ul. Ludwikowskiej. Przez lata pomógł tysiącom oleśniczan
Karim Ahmad świetnie czuje się w przychodni przy ul. Ludwikowskiej. Przez lata pomógł tysiącom oleśniczan Grzegrz Kijakowski
Miał studiować w Hiszpanii, a trafił na Akademię Medyczną do Polski. Irakijczyk Karim Ahmad od 17 lat leczy oleśniczan

Kiedy pytamy, jak trafił do Polski Karim Ahmad odpowiada, że... przez przypadek. - Miałem studiować w Anglii albo w Hiszpanii, ale tam ani ja, ani moi koledzy nie otrzymali na to zgody - opowiada chirurg przyjmujący w przychodni przy ul. Ludwikowskiej. W lutym 1980 roku pan Karim przyjechał z rodzinnego Bagdadu do Polski. Tutaj zaczął uczyć się języka i miał nadzieję na podjęcie studiów.
- Ale w tamtym czasie w moim kraju wybuchła wojna - opowiada. - Mieliśmy wybór: albo pozostać w Polsce, albo jechać naszemu krajowi na ratunek. Wybraliśmy drugie rozwiązanie. Potem okazało się, że najlepsze z możliwych.
W Iraku na dwa tygodnie Karim Ahmad trafił na front.
- Ktoś popełnił błąd i nie pytając nas, kim jesteśmy wysłał tam, gdzie trwały walki - opowiada. Jak rząd Iraku wynagrodził studentów-patriotów?
- To właśnie o tym myślałem, mówiąc o dobrej decyzji w związku z wyjazdem na wojnę - opowiada oleśnicki chirurg. - Po pół roku wróciliśmy do Polski, a nasz rząd w nagrodę sfinansował mnie i kolegom studia. W przeciwnym razie musielibyśmy po każdym roku nauki wracać do Iraku i ciężko fizycznie pracować, żeby mieć pieniądze na kolejny rok nauki.
Karim Ahmad studiował w Łodzi. Po ukończeniu tamtejszej akademii medycznej przyjechał do Wrocławia. Tutaj poznał przyszłą żonę i założył rodzinę. - Do Oleśnicy trafiłem siedemnaście lat temu - opowiada. - W III Klinice Chirurgii Ogólnej robiłem specjalizację. Tam poznałem Andrzeja Janeczkę. Zaprzyjaźniliśmy się. To on mnie namówił do pracy w Oleśnicy. Nawet przez chwilę nie żałowałem tamtej decyzji.
Chirurg w samych superlatywach mówi o oleśniczanach, z którymi przyszło mu pracować. - My tu jesteśmy wszyscy jak jedna duża rodzina, począwszy od dyrektora po pielęgniarki - mówi pan Karim.
Jak mieszkający w Polsce Irakijczyk widzi swoją przyszłość? - Kocham Polskę. Wybrałem ten kraj, choć koledzy wyjeżdżali do Szwecji - mówi. - Mam tu rodzinę, pracę, udzielam się w Centrum Muzułmańskim, ale przyznaję, że myślę o moim rodzinnym kraju. I chciałbym umrzeć na ojczystej ziemi, w Iraku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto