18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Byli radni wrócą na polityczne salony?

kk
Edmund Kaleciński pracował w oleśnickim samorządzie kilka kadencji. Czy jesienią wróci do ratusza?
Edmund Kaleciński pracował w oleśnickim samorządzie kilka kadencji. Czy jesienią wróci do ratusza? Grzegorz Kijakowski
A przynajmniej taki mają cichy plan. O kim mowa? O byłych lokalnych politykach, którym wyborcy wcześniej podziękowali

Byli radnymi, czasem wiceszefami samorządów, przewodniczącymi komisji. A mimo to dostali pstryczka w nos od wyborców lub w 2010 roku w ogóle odpuścili.
Edmund Kaleciński przez wiele lat związany z Sojuszem Lewicy Demokratycznej, w 2006 roku wystartował do rady z list Porozumienia Samorządowego 2002. I poparcia nie dostał. Przynajmniej nie takie, które umożliwiłoby mu wejście do oleśnickiego samorządu. Czy po czteroletniej przerwie myśli o powrocie? - Od jakiegoś czasu jestem inspirowany do takiego kroku - mówi były szef komisji ekonomiczno-prawnej. - O sprawie będę rozmawiał z inicjatorami po wyborach europejskich. Zobaczymy co się z tego urodzi. Z jakiej listy wystartuje? Tego nie zdradza. Nie będzie to z pewnością PS 2002, ani tym bardziej SLD. Może komitet wyborczy Dla Oleśnicy? Damiana Siedleckiego i Edmunda Kalecińskiego może połączyć krytyczne spojrzenie na działalność Porozumienia Samorządowego 2002.
Próba zmiany samorządu - z miejskiego na powiatowy - nie powiodła się cztery lata temu Bożenie Stachurskiej. Wieloletnie miejska radna musiała ustąpić miejsca swojemu koledze Michałowi Kołacińskiemu. - Czy spróbuję ponownie? Nie mówi nie - uśmiecha się pani Bożena, która nie kryje, że propozycje startu pod skrzydłami konkretnych komitetów już otrzymała. - W dodatku od trzech różnych grup - mówi. Od konkretnej odpowiedzi na pytanie, czy weźmie udział w wyborczej rozgrywce kryguje się Bogusław Bulanda. Wiemy jednak, że związkowiec z ZNTK, który wie już jak smakuje praca w samorządzie otrzymał propozycje startu z listy SLD. - Ale decyzji jeszcze nie podjąłem - ucina krótko.
Najbliższe wybory będą mieć charakter jednomandatowy. A to oznacza, że do rady mogą wejść ludzie z naprawdę znanymi i nośnymi nazwiskami. - Na pewno nauczyciele, bo ich ludzie wybierają najczęściej - mówi zgryźliwie jeden z lokalnych polityków. Ale nie tylko oni. Szefowie komitetów od kilku miesięcy prześcigają się w składaniu propozycji osobom związanym ze środowiskami kościelnymi, na co dzień mającymi duży kontakt z ludźmi. Także tym, którzy wcześniej już sprawdzili się jako lojalni radni. Czy sprawdzonym i doświadczonym byłym radnym uda się tym razem zaskarbić przychylność wyborców? Dowiemy się jesienią.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto