Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bierutów: Stawiałem na młodych, ale nie wyszło

Bartłomiej Kowalczyk
Grzegorz Marciniak uznał, że w Widawie przyszedł czas na zmiany. Dlatego postanowił zrezygnować z posady trenera w Bierutowie
Grzegorz Marciniak uznał, że w Widawie przyszedł czas na zmiany. Dlatego postanowił zrezygnować z posady trenera w Bierutowie fot. Grzegorz Kijakowski/Oleśniczanin
Pewien etap się zakończył – mówi, w rozmowie z Bartłomiejem Kowalczykiem, Grzegorz Marciniak, były już trener Widawy Bierutów

Trenerze czego zabrakło Widawie, aby pozostać w okręgówce?
Na pewno istotnym elementem była słaba jesień w naszym wykonaniu. Wiosną zrobiłem kilka roszad w składzie, postawiłem bardziej na młodych zawodników i ten zespół grał lepiej. Gdzie nie pojechaliśmy, to ludzie się dziwili czemu tak nisko jesteśmy w tabeli, skoro gramy taką otwartą i ofensywną piłkę. Niestety za często brakowało nam wyrachowania i doświadczenia, aby ogrywać naszych rywali.

Kiedy podjął Pan decyzję, że rozstaje się z zespołem?
Swoją decyzję ogłosiłem w czerwcu. Rozmawiałem o tym wcześniej z drużyną i uznałem, że czas na zmiany. Stricte z klubu nie odchodzę, będę pomagał w kwestiach administracyjnych i organizacyjnych, ale trenował już nie.

Teraz pewnie z zespołu kilku zawodników odejdzie…
Z tego co wiem, to chociażby Pogoń jest zainteresowana Nowakiem i Wróblewskim. Doniec i Bezak raczej zostaną. Tu jest też taka kwestia, że nie mamy funduszy, aby ściągać jakieś „znane nazwiska” z okolic i trzeba bardziej stawiać na młodzież.

No właśnie pieniądze. Jak to jest, że na poziomie A-klasy czy okręgówki, niektórzy zawodnicy zarabiają po kilkaset złotych. To jest śmieszne czy bardziej niepoważne?
Moje stanowisko jest takie. W okręgówce czy w tych niższych klasach rozgrywkowych, absolutnie nie powinno być stałych wynagrodzeń. Powinny być premie za określony cel, za jakieś osiągnięcie. Poza tym, to często bywa tak, że jednemu płacą naprawdę niezłą kasę, a drugi nie dostaje nic…

Minął już ponad miesiąc, a o derbowym pojedynku Widawy z MKS-em dalej sporo kibiców mówi.
No ten mecz był niesamowity. Jak dla mnie, to było spotkanie jak najbardziej do wygrania tzw. mecz „na widelcu”. Ale jak się w obronie robi takie błędy, nie strzela karnego, to później Bezi i Saju nas mogli wypunktować. Właśnie po tym meczu już wszystko siadło. Wiedzieliśmy, że spadek stał się faktem i ostatnie mecze były bez specjalnego ciężaru gatunkowego. Ten mecz to idealny materiał instruktażowy, aby pokazać jak nie powinno się grać w defensywie.

Ma Pan już jakieś nowe oferty trenerskie z innych klubów?
Na razie cisza. Przy piłce będę nadal, mamy przecież fajną ekipę w oldbojach.

Panie Grzegorzu na koniec, jak pan sądzi, dokąd teraz będzie zmierzać Widawa?
To wszystko będzie zależeć od potencjału ludzkiego jakim klub będzie dysponował, i to będzie dyktować poziom i jakość gry Widawy. Każdy nowy trener ma swoją filozofię i wizję gry. A jak będzie to zobaczymy…

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto