Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bestia bez obroży

Aleksandra Popów
Wejherowo - Pies pogryzł biegacza. Młodego mieszkańca Wejherowa zaatakował groźny pit bull, który biegał bez kagańca, smyczy i obroży. - Dwudziestodwulatek został zaatakowany, gdy biegł ulicą Prusa w Śmiechowie - mówi ...

Wejherowo - Pies pogryzł biegacza.
Młodego mieszkańca Wejherowa zaatakował groźny pit bull, który biegał bez kagańca, smyczy i obroży. - Dwudziestodwulatek został zaatakowany, gdy biegł ulicą Prusa w Śmiechowie - mówi sierż. Anetta Kwidzińska, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Wejherowie. - Pies rzucił się na niego i ugryzł w podbrzusze.
Pit bulla, bez smyczy i kagańca, wyprowadził na spacer jego 25-letni właściciel.

Pogryziony mężczyzna, po założeniu kilku szwów na ranę, został zwolniony ze szpitala do domu. Chociaż do zdarzenia doszło dwa tygodnie temu, to poszkodowany powiadomił policję dopiero we wtorek.
- Pies cały czas przebywa w domu z właścicielem - mówi Kwidzińska. - Jeśli okaże się, że pit bull nie był szczepiony, zostanie odebrany i poddany obserwacji. Właścicielowi psa, za narażenie człowieka na niebezpieczeństwo i spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, grozi do 3 lat pozbawienia wolności.

Przypomnijmy, że w październiku br. na jednym z wejherowskich osiedli dwa pit bulle zagryzły psa i kota. Natomiast w 2002 roku doszło do tragedii w Redzie. Trzy rottweilery zagryzły 8-letnią dziewczynkę.
Rasy psów, uznawane za niebezpieczne, wciąż są popularne wśród właścicieli czworonogów.

- Biegacz dopiero teraz zgłosił się na policję i wskazał właściciela groźnego psa - mówi Kwidzińska. - Zdarzenie miało miejsce przed dwoma tygodniami. Pies przebywa w domu swojego właściciela. Prawdopodobnie, nawet jeśli wcześniej nie był zaszczepiony na wściekliznę, to już właściciel zdążył go zaszczepić.
Skoro jednak minęły dwa tygodnie, niebezpieczeństwo, że pies jest nosicielem wścieklizny, jest nikłe. Pogryziony mężczyzna ma więc szansę uniknąć serii bolesnych zastrzyków. - Artykuł 77 kodeksu wykroczeń nakłada na właścicieli psów obowiązek prowadzenia zwierzęcia na smyczy i w kagańcu - mówi Kwidzińska. - Nieostrożne trzymanie, drażnienie lub płoszenie zwierzęcia podlega karze grzywny nawet do 1000 zł.

Istnieje także ustawa, która wprowadza wymóg posiadania zezwolenia na trzymanie psa rasy uznanej za agresywną. Właściciel psa zobowiązany jest (w terminie do 30 dni od nabycia psa) do złożenia do właściwego organu gminy, bądź miasta, pisemnego wniosku o wydanie zezwolenia.
Jednak zezwolenie nie zastąpi odpowiedzialnego opiekuna i właściwej tresury.

- Nie uznaję podziału na psy agresywne i nieagresywne - mówi Dorota Kwiecińska, lekarz weterynarii z Wejherowa. - Bo równie niebezpieczny jak amstaf może być mieszaniec albo jamnik.
Według lekarza weterynarii to, jak zachowuje się pies, zależy od wychowania i od domu, w którym dorastał i mieszka.

- Jeśli pies jest świadomy tego, że jest silny i że może panować nad swoim opiekunem, może zachowywać się agresywnie - zapewnia Kwiecińska. - Duży, silny pies musi trafić w odpowiedzialne ręce, a wtedy nie będzie stanowił zagrożenia.

Aleksandra Popów - Dziennik Bałtycki

Wykaz psów uznawanych za agresywne obejmuje następujące rasy:
- amerykański pit bull terrier
- pies z Majorki (Perro de Presa Mallorquin)
- buldog amerykański
- dog argentyński
- pies kanaryjski (Perro de Presa Canario)
- tosa inu
- rottweiler
- akbash dog
- anatolian karabash
- moskiewski stróżujący
- owczarek kaukaski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomocnik rolnika przy zbiorach - zasady zatrudnienia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto