Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Awantura o twardogórską przychodnię. Odbyło się kolejne spotkanie

Klaudia Kłodnicka
Klaudia Kłodnicka
Miasto i Gmina Twardogóra/twardogora.pl
We wtorek, 8 listopada w Moszycach pod Twardogórą, po pierwszym burzliwym spotkaniu w sprawie twardogórskiego ośrodka zdrowia przyszedł czas na kolejne zebranie. Udział w nim wziął m.in. burmistrz Paweł Czuliński, kierownik przychodni Kamila Maj, tłumnie zgromadzili się też mieszkańcy oraz radni.

To dalszy ciąg konfliktu w Samodzielnym Zespole Publicznych Zakładów Opieki Zdrowotnej w Twardogórze. Pierwsze spotkanie, które przebiegło w dość burzliwej atmosferze, zorganizowano przy twardogórskiej Ochotniczej Straży Pożarnej, z kolei wtorkowe odbyło się na sali w Moszycach. Przedmiotem rozmów było m.in. brak zabezpieczenia lekarskiego, mieszkańcy od długiego czasu skarżą się na skrócony czas działania laboratorium, a także niedziałający rentgen w przychodni.

Spotkanie w Moszycach rozpoczęło się przemową burmistrza Pawła Czulińskiego. Włodarz zaznaczył, że podczas wcześniejszego zebrania nie do końca udało się wyjaśnić wszystkie kwestie. - Mam nadzieję, że tym razem rozwiejemy wszystkie wątpliwości-podał.

Do sprawy zatrudnienia lekarzy podczas spotkania odniosła się kierownik placówki Kamila Maj. -Dziś mamy zatrudnionych 13 lekarzy, wkrótce dołączy kolejny, który zabezpieczy Grabowno Wielkie. Druga kwestia to brak możliwości dostania się do lekarzy. -Teraz sytuacja wygląda znacznie lepiej. W przeciągu ostatnich tygodni mieliśmy około 120 wizyt dziennie. Lekarze starają się pomóc wszystkim - dodała.

Co z RTG i z receptami? Mieszkańcy grzmieli, że sprzęt nie działa i pacjenci są odsyłani do innych placówek. - Po kilkutygodniowych oczekiwaniach wykonujemy już niektóre zdjęcia, tj. klatki piersiowej i kostne. Niestety, nadal poszukujemy części. Jeśli chodzi o recepty, to jesteśmy ze wszystkim na bieżąco - dodała Maj.

Kierownik Maj podkreśliła, że mimo tego, że laboratorium działało, nie wszystkie badania były wykonywane na miejscu ze względu na brak specjalistycznego sprzętu. -Musiały być zlecane na zewnątrz - dowiadujemy się.

Obszerne stanowisko odczytała też Anna Jędryczko, przedstawicielka mieszkańców Twardogóry i pomysłodawczyni spotkania.

Po rocznej pracy Kamili Maj na stanowisku kierowniczym w SZPZOZ w Twardogórze obserwujemy wiele gorsza sytuacje niż w momencie przejęcia kierownictwa po poprzedniczce. Mamy czas wzmożonych zachorowań, aktualnie Przychodnia nie posiada wystarczającej ilości kadry lekarskiej, wiec sytuacja mieszkańców staje się coraz bardziej dramatyczna. Pacjenci stoją o 3 w nocy w kolejce, by się zarejestrować do lekarza, by końcu załatwić swoje sprawy w "punkcie pobrań”, który działa tylko w godzinach od 8.00 do 9.30. Do tego dochodzi dodatkowy problem z komunikacja PKS, którego ani Burmistrz, ani kierownik przychodni nie dostrzegają (...).

-Wzywamy do odsunięcia ze stanowiska panią kierownik - zwróciła się do burmistrza, przekonując jednocześnie, że wciąż aktualny jest temat referendum w sprawie odwołania włodarzy gminy.

W trakcie spotkania mieszkańcy podpisywali petycję za odwołaniem kierowniczki przychodni Kamili Maj.

Co dalej?

Organizatorka spotkań pani Anna przekazuje, że mieszkańcy żądają kolejnego, trzeciego spotkania. - Nie zostawimy tej sprawy, będziemy walczyć o przychodnię do końca - podaje.

Więcej o tej sprawie przeczytasz w poniższych artykułach:

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto