Wczoraj na naszym portalu informowaliśmy o tym, że na terenie jednej z posesji w Boguszycach w gminie Oleśnica właściciel znalazł zmasakrowane ciała dziewięciu danieli hodowlanych i zwłoki kozy kameruńskiej. Do makabry dokonanej najprawdopodobniej przez wilki doszło w nocy z soboty na niedzielę. Zwierzęta na ogrodzoną posesję dostały się robiąc podkop.
Mieszkańcy Boguszyc i okolicznych miejscowości nie kryją strachu. Społeczność boi się, że gdy wilki zgłodnieją wrócą by znów zaatakować. A tylko w Boguszycach w pobliżu lasów znajduje się m.in. przytulisko dla psów oraz hodowla bydła i koni. Jest też zabudowa mieszkaniowa.
Weronika Tyczka z Nadleśnictwa Oleśnica Śląska przyznaje, że w naszych lasach żyją wilki, ale zapewnia, ż
e nie ma powodów do niepokoju.
- Wilki w stosunku do ludzi są bardziej płochliwe niż agresywne - słyszymy.
- Przypuszczamy, że żyją u nas dwie watahy. Jedna liczy osiem osobników i zadomowiła się w lasach w okolicy Twardogóry, a druga liczy sześć osobników i bytuje w lasach w okolicy Złotowa i Kuźniczyska - mówi nam Weronika Tyczka i dodaje, że jedna wataha przypada na konkretne terytorium. - Należy podkreślić, że terytorium jednej watahy liczy od 100 do 1000 km. A wielkość terytorium jest uzależniona od dostępności pokarmu - wyjaśnia nasza rozmówczyni.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?