Ze wstępnych ustaleń wynika, że oleśniczanie wysiadali z zaparkowanego samochodu. Norbert R. miał opluć pojazd. Wywiązała się słowna sprzeczka, następnie Norbert R. wyjął dziesięciocentymetrowy nóż i zaatakował. Najpierw zadał ciosy kobiecie - Sabinie Ż. Kilka ran kłutych skierował w kierunku brzucha i klatki piersiowej. W obronie swojej żony stanął Tomasz Ż., ale nie był w stanie zatrzymać oprawcy. Norbert R. zadał Tomaszowi Ż. ciosy w kierunku brzucha i gardła. Świadkowie zdarzenia powiadomili służby, które zjawiły się na miejscu bardzo szybko. Obezwładnili oprawcę, udzielili pomocy poszkodowanym. Niestety. Mimo dwóch operacji - Sabiny Ż. nie udało się uratować, zmarła w niedzielę nad ranem. Jej mąż wciąż walczy o życie we wrocławskim szpitalu.
Sabina Ż. prowadziła w Oleśnicy mały butik dla kobiet przy ul. Padarewskiego w Oleśnicy. Rodzina, przyjaciele, znajomi i klientki wciąż nie mogą uwierzyć, w to co się stało.
Zawsze uśmiechnięta, pomocna, otwarta do ludzi, widać było, że to kobieta z pasją - mówi nam pani Anna, która dobrze znała Ż.
Kim jest 36-letni Norbert R.? Czy leczył się psychiatrycznie?
Wiadomo, że napastnik mieszkał w okolicy, w której zaatakował. Sąsiedzi nie chcą mówić o nim wiele, określają, że był dziwny, zamknięty w sobie. Dużo czasu spędzał na dworze, spacerował.
Śledczym Norbert R. powiedział, że leczył się psychiatrycznie. Nie był wcześniej karany. Przesłuchiwany w charakterze podejrzanego przyznał się do zarzucanych czynów, jednakże zaprzeczył aby jego zamiarem była chęć pozbawienia życia pokrzywdzonych. Mówił, że nóż miał przy sobie by obronić się przed zwierzyną.
Każdy przypadek jest inny. Nie wiadomo, czy w grę wchodziła psychoza, lęki, narkotyki, czy może jeszcze coś innego - mówi nam pani Mirela i apeluje o rozwagę i spokój.
- Pamiętajmy jednak, że nie każda osoba, która choruje i leczy się psychiatrycznie stwarza zagrożenie dla innych. Odsetek osób, które mogą być niebezpieczne jest naprawdę niski - uspokaja Mirela Batog i podkreśla, że w przypadkach, gdy ktoś chory wychodzi z zakładu psychiatrycznego i pozostaje bez większego nadzoru trudno winić służbę zdrowia. - Tak działa nasz system. W szpitalach nie ma miejsc, osoby chore często są zdane same na siebie i bliskich - opowiada nasza rozmówczyni.
Psychiatra Tomasz Piss podkreśla, że atak nożownika z Oleśnicy może być przejawem np. rozładowania agresji lub choroby. - W przypadku choroby psychicznej, głos każe dokonać makabry. To sytuacje nie do przewidzenia. Nawet dla bliskich. Chory mówi, że czuje się dobrze, a na przykład przestaje przyjmować leki - mówi w rozmowie z nami dr Tomasz Piss i dodaje, że fatalne skutki dla chorych psychicznie niosą także teleporady wprowadzone w związku z pandemią koronawirusa.
Norbert R. z Oleśnicy decyzją sądu trafił do aresztu.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?