- Przepytywaliśmy ludzi w całym mieście - mówi Dominik Kłosowski, który te ankiety przygotował. - Mieszkańcy wskazali również, co zmieniliby w pierwszej kolejności we Wrocławiu. Okazało się, że ponad 350 osób wskazało na złą komunikację, 300 na nieefektywnie prowadzone remonty dróg i tyle samo respondentów na niewłaściwą pracę magistratu - tłumaczy.
Co w urzędzie nie podoba się ludziom? Wrocławianie żalili się działaczom SLD, że mają problem m.in. z dostaniem się przed oblicze prezydenta Rafała Dutkiewicza, że próbując walczyć o budowę parkingu czy placu zabaw, muszą wysyłać po 20 pism i sprawy nadal nie są załatwione.
Ponad trzy tysiące osób przebadał w podobny sposób, a także w internecie, Patryk Wroński. Skupił się jednak na zaniedbanych osiedlach, takich, jak Psie Pole, Brochów i Rakowiec. Tu największym problemem (ponad 80 proc. wskazań) była konieczność poprawy bezpieczeństwa na ulicach.
- Na przykład mieszkańcy Brochowa nie widzieli patroli policji i straży miejskiej, zwłaszcza po godz. 20, a Rakowca narzekali na powszechne kradzieże, na które nie reaguje policja - wylicza Wroński. Podkreśla, że wysokie notowania w ankietach miała też potrzeba usprawnienia komunikacji miejskiej. Najmniej ważną dla ludzi sprawą była promocja Wrocławia jako miasta turystycznego.
Sojusz chce wykorzystać te wyniki w swoim programie wyborczym. Oficjalnie pokaże go w najbliższą niedzielę w Teatrze Polskim na inauguracji swojej kampanii wyborczej.
Nie jest tajemnicą, że Sojusz będzie stawiał w niej m.in. na budowę nowych mieszkań komunalnych. W ankietach SLD wyszło, że ponad 88 proc. respondentów temu pomysłowi zdecydowanie mówi "tak". Przewodniczący SLD Grzegorz Napieralski zapowiedział w poniedziałek, że program Sojuszu na wybory samorządowe powstanie przy współudziale wyborców.
- Krajowy SLD dopiero zaczyna, a my już kończymy - podkreśla Leszek Cybulski, szef wrocławskiego Sojuszu.
Partia o wszystko pyta internautów
W Czechach partia Sprawy Publiczne pytała ludzi przez internet o problemy i w parlamencie ma 24 mandaty. Powstała w 2002 roku z w jednej z praskich dzielnic. Jej działacze wspólnie postanowili walczyć z hałasem i narkomanami, którzy sikali mieszkańcom na klatkach schodowych. Najpierw udało im się wybrać kandydata do rady dzielnicy, potem Sprawy Publiczne stały się drugą najsilniejszą partią w śródmieściu. W ubiegłym roku wystartowali w przedterminowych wyborach parlamentarnych. Sukces osiągnęli w prosty sposób - przez internet pytali ludzi, jakie mają problemy i co ich interesuje. Teraz zbierają odpowiedzi na pytanie: "Czy jesteś za całkowitym zakazem palenia w restauracjach?". Na czele Spraw Publicznych stanął dziennikarz telewizyjny Radek John, którego na tę funkcję w wyborach wewnętrznych wybrali internauci.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?