Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Animatorzy kultury i sołtysi są zażenowani donosami napływowych mieszkańców

kj
fot. zdjęcie ilustracyjne
Kłócą się jak Kargul z Pawlakiem?

W sołectwach, które graniczą z Oleśnicą coraz więcej nowych mieszkańców, którzy osiedlają się na naszych terenach sprowadzając się głównie z dużych miast. Nowych domków jednorodzinnych przybywa jak grzybów po deszczu. Napływowi mieszkańcy tworzą już niemal małe kolonie, do których według rdzennych mieszkańców, zjeżdżają tylko nocować. - Sprowadzają się głównie z Wrocławia, ale nie chcą się integrować, zapoznawać. Są samowystarczalni - mówili wieloletni mieszkańcy Krzeczyna, który przez mieszkańców jest umownie podzielony na dwie części: starą i nową.
Brak integracji i chęci poznania z innymi mieszkańcami, to jednak jak się okazuje mały problem, w porównaniu do waśni, które w niejednej miejscowości już się zawiązały, nabrały charakteru, a nawet skończyły na policji. - Przykro stwierdzić, ale naszymi problemami są teraz napływowi mieszkańcy, którzy najwidoczniej nie znają stylu życia na wsi - mówi Tadeusz Andreasik radny, a także przewodniczący Komisji Kultury, Rekreacji, Sportu, Ładu i Bezpieczeństwa Publicznego w gminie Oleśnica, który szuka sensownego rozwiązania w trudnej, ale przede wszystkim spornej sprawie pomiędzy mieszkańcami.

Zakłócają ciszę?
Zróżnicowane społeczeństwo na wsiach jest powodem konfliktów. Rdzenni mieszkańcy podkreślają, że nie mają nic przeciwko temu, aby nowi mieszkańcy się osiedlali. - To dla nas powód do dumy, jesteśmy w atrakcyjnej lokalizacji i nie ma się co dziwić, że są chętni na działki i osiedlanie się tutaj - mówią mieszkańcy podoleśnickich miejscowości, którzy są jedynie przeciwni zachowaniu, którego nigdy wcześniej w sołectwach nie było. - Zawsze panowała zgoda, od kiedy nowobogaccy się do nas wprowadzili to zaczęły się kłótnie a co gorsza donosy - opowiadają oburzeni rdzenni mieszkańcy.

Jak się dowiedzieliśmy napływowi mieszkańcy największy problem widzą głównie u osób, które we wsi działają aktywnie .
- Co jakiś czas w naszych świetlicach wiejskich organizowane są różne imprezy, przecież od tego są te obiekty, ale nie każdemu to odpowiada - mówi z przykrością Andreasik, który dodaje, że skargi związane głównie z zakłócaniem spokoju i spoczynku nocnego wpływają na animatorów kultury, którzy powołani są aby w sołectwach coś dla mieszkańców organizować i do sołtysów, którzy często także udzielają się w kwestiach organizacyjnych. - Dostajemy wezwania, sprawy są w sądzie, otrzymujemy mandaty - opisuje pan Tadeusz i dodaje: nie zabronimy przecież organizacji imprez - mówi mężczyzna. Ale jak się okazuje problem nie dotyczy tylko tych, którzy przy muzyce bawią się i integrują w świetlicy wiejskiej. Nowi mieszkańcy donoszą także na rolników, którzy zajmują się m.in. produkcją żywności. Uciążliwe są hałasujące maszyny rolnicze oraz zapachy.

Policja interweniuje
Do Komendy Powiatowej Policji w Oleśnicy wpłynęło kilka zawiadomień dotyczących zgłoszeń o zakłócaniu spokoju i spoczynku nocnego.
- Mamy obowiązek aby takie zgłoszenia przyjąć - mówił komendant policji Robert Wodejko, który dodał, że bardzo istotne są wyjaśnienia, w których policja słucha stron i dokładnie bada dlaczego i czy popełniono dane wykroczenie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto