Miał prawie 3 promile alkoholu we krwi. Wsiadł za kierownicę swojego forda. Przejeżdżając przez ul. Banacha wjechał w tył stojącego na światłach innego samochodu osobowego a następnie uciekł z miejsca zdarzenia. Na szczęście kolizja nie okazała się poważna i pokrzywdzona pojechała za sprawcą pod jego dom, wzywając jednocześnie Policję. Już przy ul. Szwoleżerów funkcjonariusze zatrzymali 33-letniego Pawła P.
Do zdarzenia doszło około 16.30 Kierujący fordem jadąc ulicą Banacha uderzył w stojącą na światłach toyotę. To auto z kolei uderzyło w inny samochód stojący przed nim. Gdy sprawca kolizji spostrzegł, co się stało, natychmiast dodał gazu i uciekł z miejsca zdarzenia. Wtedy kierująca jednym z samochodów biorących udział w kolizji ruszyła za nim w pościg. W czasie jazdy za uciekającym fordem powiadomiła Policję o zdarzeniu. Tak dojechała na ul. Szwoleżerów, gdzie sprawca kolizji zatrzymał się. W tym czasie na miejsce również dojechała policyjna załoga, która zbadała trzeźwość sprawcy zdarzenia. Po pierwszej próbie wyszło, że 33-letni Paweł W. ma prawie 3 promile alkoholu.
Mężczyznę natychmiast zatrzymano i przewieziono do izby wytrzeźwień. Dzisiaj odpowie za prowadzenie auta pod wpływem alkoholu, spowodowanie kolizji i ucieczkę z miejsca zdarzenia. O jego dalszym losie zadecyduje sąd. Za czyn, którego się dopuścił straci, na co najmniej 3 lata prawo jazdy i zostanie ukarany grzywną. Grozi mu także do 2 lat więzienia.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?