Podczas swojego wystąpienia dyrektor PZS w Oleśnicy Krzysztof Wywrot zwrócił m.in. uwagę na awarie techniczne, które zastał kiedy rozpoczął w lipcu pracę na stanowisku szefa. Jak mówił stan techniczny szpitala był katastrofalny. Dyrektor wymienił z trzydziestu kilku problemów kilka przykładów, tych uchybień, które autentycznie zagrażały bezpieczeństwu pacjentów czy pracowników, ale także finansom powiatu.
Wśród tych poważnych usterek, o których mówił dyrektor PZS Krzysztof Wywrot znalazł się m.in. brak połączenia automatycznego z agregatem prądotwórczym. - W przypadku kiedy nie byłoby napięcia w szpitalu automat by nie zadziałał, a szpital utonąłby w ciemnościach łącznie z salami operacyjnymi, na których trwałyby operacje. Okazało się także, że pod automat prądotwórczy nie były podłączone strategiczne miejsca szpitala. Był przypadek, że kiedy wyłączono zasilanie pacjentka rodząca z położną stanęła w windzie między piętrami - mówił dyrektor i przytaczał kolejne przykłady. To brak odpowiedniego ciśnienia wody na drugim piętrze szpitala, takiego aby działały hydranty. Zakamieniałe rury i nieodkręcana większość zaworów skutkowały awariami. Jak mówił dyrektor, klapy oddymiające nie były od trzech lat serwisowane, co skutkowało notorycznym włączaniem się alarmów powodując duży niepokój, a wszystkie gaśnice znajdujące się na terenie szpitala nie miały aktualnych przeglądów. W złym stanie jest także zasilanie całego szpitala, co powoduje palenie się przewodów.
- Całe szczęście, że nic złego się nie wydarzyło i że udało się to naprawić. Dziś stan bezpieczeństwa jest inny, w przypadku zdarzeń losowych moglibyśmy otrzymać rekompensatę z firm ubezpieczeniowych - mówił dyrektor Wywrot.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?