- Jesteśmy pod tym względem ewenementem - mówi Agata Szpiłyk, dyrektor MOKiS-u. - Rozmawiam z kolegami dyrektorami z innych miast i zapewniam, że nie wszędzie bilety sprzedają się jak świeże bułeczki.
Z jednej strony to dla dyrekcji powód do dumy, z drugiej... kłopot. Ci, którym nie udało się kupić biletu na koncert ulubionego wykonawcy nie szczędzą razów.
Radny Paweł Leszczyłowski uważa, że tę sytuację udałoby się naprawić, gdyby MOKiS uruchomił elektroniczny system rezerwacji biletów. - Tak zwany szybki dostęp do kultury mógłby sprawić, że ci którzy pracują w godzinach przedpołudniowych, gdy trwa sprzedaż biletów, też mieliby szansę, żeby je kupić - uważa.
Ale dyrektorka MOKiS-u zapewnia, że taki system już w ośrodku funkcjonuje.
- Przy okazji każdej imprezy odstawiamy 100 biletów dla firm - mówi Agata Szpiłyk. - Ci, którzy otrzymują od nas program imprez na dany miesiąc, wysyłają nam elektronicznie informację, ile biletów i na jaki koncert rezerwują - mówi. - Po dokonaniu przedpłaty bilety wędrują do zamawiających. Dyrektorka podkreśla też, że nie może rezerwować więcej niż 100 biletów.
- Przecież nasza sala ma 306 miejsc, a ci którzy przyjdą do nas osobiście, też muszą mieć możliwość kupna biletu - mówi.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?