Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szpital potraktował mnie jak gówniarę

Katarzyna Kijakowska
Jagoda Graf obwinia lekarzy o brak zainteresowania sprawami pacjenta i traktowanie ich jak przedmiot
Jagoda Graf obwinia lekarzy o brak zainteresowania sprawami pacjenta i traktowanie ich jak przedmiot fot.Grzegorz Kijakowski
Jagoda Graf z Oleśnicy skarży się na podejście lekarzy z oleśnickiego szpitala do pacjenta.

Jagoda Graf do oleśnickiego szpitala trafiła w maju. - Miałam infekcję przewodu pokarmowego, gorączkę - mówi młoda oleśniczanka, która najpierw na izbie przyjęć usłyszała pierwszą diagnozę: zapalenie wyrostka.
- Pan doktor, który mnie badał powiedział, że czeka mnie operacja, a na pytanie, jak to stwierdził bez wykonania podstawowych badań, odpowiedział, że wyczuwa to przez dotyk - opowiada oleśniczanka. Ostatecznie jednak pani Jagoda na stół operacyjny nie trafiła, a z chirurgii przeniesiono ją na oddział wewnętrzny. - Przez kilka dni podawano mi tylko kroplówkę. Nie mogłam dowiedzieć się też, co mi faktycznie dolega i jak będę leczona - opowiada. - Gdy zaczęłam dopytywać się o wyniki badań, które zlecono, ordynator Bogusław Paliszek powiedział, że wyniki już są, nic mi nie dolega i powinnam zostać wypisana.
2 czerwca kobieta wróciła do domu, później do pracy. Zdziwiła się, gdy kilka dni później w jej mieszkaniu pojawiła się pracownica szpitala z informacją, że oleśniczanka natychmiast powinna się zgłosić na oddział. - Nie było mnie wtedy w domu, ale od mamy dowiedziałam się, że ktoś dzwonił domofonem najpierw do nas, a później do sąsiadów - mówi, nie kryjąc oburzenia. - Pierwsze słyszę, żeby w taki sposób informować pacjentów o wynikach badania. Przecież szpital miał mój numer kontaktowy. O tym, że jestem nosicielką salmonelli mogłam się dowiedzieć inną drogą niż przez domofon i od sąsiadów.
Dwa dni później pismo z informacją o zarazkach salmonelli dotarło także z sanepidu. - Tam pouczono mnie, że powinnam być dalej leczona lub leżeć cały czas w szpitalu, gdyż przebywając i pracując wśród ludzi roznoszę bakterie - mówi Jagoda Graf, która ostatecznie trafiła do szpitala specjalistycznego we Wrocławiu. - W przeciwieństwie do Oleśnicy, spotkałam się z miłym i fachowym przyjęciem - mówi oleśniczanka, odnosząc się też do zachowania ordynatora interny. - Gdy ponownie pojawiłam się u pana doktora z prośbą o wyjaśnienie całej sytuacji, nie usłyszałam jednego słowa usprawiedliwienia tej sytuacji - mówi rozgoryczona. - Miałam wrażenie, że potraktowano mnie w ten sposób, bo jestem osobą młodą, której nie trzeba traktować poważnie.
Skarga Jagody Graf trafiła także do władz powiatu i rzecznika odpowiedzialności zawodowej. Oprócz historii swojej choroby oleśniczanka opowiedziała w niej o zachowaniu lekarzy. O braku zainteresowania się pacjentem, całkowitym braku informacji o stanie jego zdrowia, traktowaniu pacjenta jak przedmiot, niemożności doproszenia się o najdrobniejszą rzecz, jak chociażby podłączenie kroplówki, na którą - zdaniem Jagody Graf - trzeba czekać ponad godzinę. - O chamstwie i arogancji już nie wspomnę - mówi gorzko oleśniczanka.

Co o sprawie Jagody Graf mówi szpital?

Zdaniem zastępcy dyrektora szpitala ds. medycznych pobyt Jagody Graf na oddziale chirurgicznym był uzasadniony stanem klinicznym oraz wynikami badań laboratoryjnych wykonanych po zgłoszeniu się pacjentki do szpitala. - Zarówno leczenie na oddziale wewnętrznym, jak i postępowanie po wypisie ze szpitala było zgodne z zaleceniami Towarzystwa Internistów Polskich - uważa dyrektor. - Pacjentka została wypisana w stanie dobrym, z ustalonym leczeniem. Jędruch zapewnia też, że personel szpitala dokłada starań, aby proces leczenia przebiegał sprawnie i w jak najbardziej komfortowy sposób . - Zarówno ordynatorzy, jak i dyrekcja szpitala na bieżąco reagują na nieprawidłowości zgłaszane przez pacjentów, bądź ich rodziny. - Pani Graf ani razu nie zgłaszała zastrzeżeń co do nieodpowiedniego zachowania się personelu - mówi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto