Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Straż miejska do likwidacji. Już niebawem!

Katarzyna Kijakowska
Po likwidacji straży miejskiej problemem dzikich wysypisk będzie się musiała zająć policja
Po likwidacji straży miejskiej problemem dzikich wysypisk będzie się musiała zająć policja fot. Grzegorz Kijakowski
Los jednostki jest już praktycznie przesądzony. Miasto pozbywa się strażników

Jeszcze w tym miesiącu nowo wybrana rada miejska może podjąć uchwałę o likwidacji straży miejskiej. Nie będzie z tym miała żadnego problemu, bo większość w samorządzie ma Razem dla Oleśnicy, które szło do wyborów m.in. z tym hasłem. Od tej ważnej decyzji swoje rządy rozpoczyna także burmistrz Michał Kołaciński.

- Straż miejska jest kojarzona przez wielu jako maszynka do zarabiania pieniędzy. Ludzie mają większe zaufanie do policji - mówił jeszcze w kampanii wyborczej.
Jan Bronś, który pięć lat temu wspólnie z radą poprzedniej kadencji, powoływał straż przypomina że w Oleśnicy ta formacja nigdy nie była traktowana jako dodatkowe źródło dochodów. - Nie kupiliśmy strażnikom fotoradaru - przypomina. - Straż miała dbać o bezpieczeństwo i porządek w tych aspektach życia miasta, którymi policja jest zainteresowana w mniejszym stopniu.

Jak wygląda proces likwidacji straży miejskiej? Konieczne są opinie komendanta wojewódzkiego policji oraz wojewody. To oni muszą zgodzić się na likwidację straży. Jeśli ich opinia będzie pozytywna, to podczas kolejnej rady miasta, radni będą musieli podjąć uchwałę o likwidacji i powołać likwidatora, który zakończy wszelkie postępowania mandatowe.

- O bezpieczeństwo mieszkańców jestem spokojny - mówi Michał Kołaciński. - W naszym planie dla Oleśnicy pisaliśmy, że zaoszczędzone środki przeznaczymy na dofinansowanie policji. Tak zwane służby ponadnormatywne to dodatkowe, opłacane przez samorząd specjalne patrole policji, obecne w szczególnie niebezpiecznych miejscach, zwłaszcza nocą.

Co z ludźmi? W oleśnickiej straży miejskiej, która kosztowała podatników ok. 600 tys.zł rocznie, pracuje siedem osób. Część z nich przeniosła się do pracy w Oleśnicy z jednostki we Wrocławiu. Nowe władze Oleśnicy jeszcze przed wygraną w wyborach zapowiadały, że będą one mogły znaleźć zatrudnienie przy miejskim monitoringu. To jednak mało prawdopodobne, ponieważ zgodnie z umową monitoring obsługują cywilni pracownicy komendy. A jeśli nawet doszłoby do zmiany tej umowy rozbudowa monitoringu i stworzenie miejskiego centrum to proces rozłożony co najmniej na dwa lata.

Co na ten ruch nowych władz miasta oleśnicka policja? Jacek Gałuszka od początku swojego urzędowania przyznawał, że funkcjonowanie straży w tak niewielkim zakresie jest - jego zdaniem - złym rozwiązaniem. - Służba od poniedziałku do piątku, tylko do godziny 22 nie ma sensu - mówił.
Przyznawał też, że 100-150 tys. zł, które miasto mogłoby przekazać policji na dodatkowe patrole, rozwiązałoby problem bezpieczeństwa w mieście.

Z ostatniej chwili

Jak podał tygodnik „Oleśniczanin” 30 grudnia oleśniccy strażnicy miejscy otrzymają wypowiedzenia z pracy. Tego samego dnia nowa rada miejska będzie podejmować uchwałę w sprawie likwidacji oleśnickiej jednostki. Straż przestanie działać w marcu. Kto zostanie odesłany na zieloną trawkę? Cała siódemka zatrudniona przez miasto w przeciągu ostatnich pięciu lat łącznie z komendantem Zbigniewem Puszem, który pracuje w straży najdłużej. Ostatni funkcjonariusz został zatrudniony wiosną tego roku.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto