Siatkówka: Mecz sam się nie wygra

Sobotnie zawody od samego początku lepiej układały się dla gości, którzy grali przede wszystkim skuteczniej w obronie, a sporo punktów zdobyli wykorzystując błędne ustawienie na parkiecie gospodarzy. Ostatecznie Dekoria wygrała niespodziewanie pierwszego seta 31:29.
Drugą partię z większą koncentracją rozpoczęli podopieczni Sławomira Kudła-czewskiego. Świetne, mocne uderzenia z prawego i lewego ataku Bartosza Andruszko, pozwalały na zdobywanie punktów. Na bloku skutecznie spisywali się środkowi Arkadiusz Hajdrowski i Andrzej Materek. UKS, mimo wszystko, wciąż był blisko naszych siatkarzy i toczył wyrównany bój. Ostatecznie presję w tym secie wytrzymali oleśniczanie wygrywając 33:31.

W secie numer trzy Siatkarz jeszcze bardziej dokręcił śrubę. Kilka ważnych punktów zaliczył Kudłaczewski, znów mocnymi atakami imponował Andruszko i tego seta siatkarze z Oleśnicy wygrali 25:23.
Czwarty fragment gry pokazał, że ze świdniczan uszło powietrze. Nie byli już w stanie odpierać ataków gospodarzy. Nie radzili sobie też z dobrymi zagrywkami Siatkarza, a także skuteczną grą na bloku. W tej partii oleśniczanie wygrali 25:16, a cały mecz 3:1.

- Niektórzy z nas myśleli, że mecz sam się wygra, a rywale się przed nami położą. Daliśmy sobie wejść na głowę i goście przez sporą część gry, to wykorzystywali - mówił trener Siatkarza. - Cieszyć może jedynie fakt, że potrafiliśmy pozytywnie zareagować i przejąć inicjatywę - skomentował Sławomir Kudła-czewski.
W sobotę o g. 17 Siatkarz podejmie KS Jelenią Górę.