A to oznacza, że jeśli odpowiedź PKP będzie pozytywna, dworzec kolejowy będzie własnością miasta i to miasto będzie musiało go wyremontować.
Jeszcze podczas spotkania w marcu Krzysztof Golubiewski, prezes PKP S.A. przekonywał, że widzi potrzebę pilnej interwencji w oleśnickim obiekcie. - Stan dworca jest zły. Są dwie możliwości, pierwsza to ujęcie oleśnickiego dworca w wieloletnim planie remontów, druga to przekazanie go samorządowi. Wybierzemy najszybszy i najbardziej realistyczny wariant - mówił Golubiewski, który zaznaczył, że do końca czerwca mają zapaść pierwsze decyzje.
Burmistrz Jan Bronś podkreślał wówczas, że chce aby niszczejący obiekt zmienił swoje oblicze. - Miasto oczekiwałoby żeby były tutaj podjęte działania zmierzające do poprawy wizerunku, jeśli będzie to niemożliwe to również jest gotowe wziąć odpowiedzialność i przejąć obiekt - mówił Jan Bronś. W kwestii szacunkowych kosztów burmistrz dodał, że inwestycja mogłaby pochłonąć powyżej 10 mln złotych. Jak sytuacja wygląda obecnie?
Miasto Oleśnica złożyło do PKP wniosek o przejęcie terenu oleśnickiego dworca kolejowego i przeprowadzenie prac podziałowych nieruchomości w zakresie wyodrębnienia z terenu kolejowego obszaru, który ma być przedmiotem podlegającym przekazaniu miastu.
- Wywiązaliśmy się z wymaganych na tę chwilę obowiązków,leżących po naszej stronie. Czekamy na przeprowadzenie stosownych procedur przez PKP - poinformowała Marzena Graczyk z Urzędu Miasta Oleśnicy.
Podczas marcowej sesji Rady Miasta Oleśnicy burmistrz Jan Bronś podkreślił, że jedyną akceptowalną formą jest bezpłatne przejęcie obiektu. - Wolałbym żeby PKP wyremontowało ten obiekt, ale nie ma innego wyjścia jak wziąć te sprawy w swoje ręce - mówił wówczas burmistrz.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?