Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Promile po mszalnym winie

Karolina Jurek
Policjanci słyszą różne komentarze od kierowców, którzy zatrzymują ich do kontroli
Policjanci słyszą różne komentarze od kierowców, którzy zatrzymują ich do kontroli
Spieszył się, bo teściowa czeka z obiadem, a pasów nie zapięła, by nie ubrudzić bluzki. O tym, jak policjantom tłumaczą się zatrzymani kierowcy można by napisać książkę

Kilkaset mandatów karnych za wykroczenia na drodze wystawia rocznie oleśnicka policja. Są tacy, którzy przyjmują karę z pokorą. Ale nie brakuje też kierowców, którzy za wszelką cenę chcą uciec od odpowiedzialności.
- Najczęściej przepraszają ci, którym się finansowo nie przelewa - mówi Bernadeta Pytel z oleśnickiej drogówki. - Ci, którzy jeżdżą lepszymi samochodami, mimo swojej winy nie potrafią się do niej przyznać.

Powodów niezapięcia pasów i przekroczenia dozwolonej prędkości jest mnóstwo. - Jedna pani nie zapięła pasów, bo nie chciała pobrudzić sobie bluzki . Inna bardzo się spieszyła, bo miała ciasto w piekarniku - opowiadają funkcjonariusze i dodają, że czasami można także usłyszeć, że kierowcy spieszą się do teściowej, bo ta czeka z obiadem. Zdarza się też pozostawiona na gazie zupa lub dziecko nieodebrane z przedszkola.
- Umówmy się, że większość tłumaczeń, którymi raczą nas kierowcy jest nie na miejscu - mówi Artur Szewczyk, kierownik Referatu Ruchu Drogowego.

W trakcie wypisywania mandatu policjanci dużo słyszą też na swój temat. Funkcjonariuszki, które pracują w naszej komendzie wiedzą o tym najlepiej. Bernadeta Pytel, Judyta Morawska i Anna Dwojak przyznają, że mężczyźni, aby uniknąć kary komplementują panie w mundurach. - Słyszymy na przykład o tym, jak jesteśmy ładne - mówi pani Bernadeta. - Kiedy okazuje się, że miłe słowa nie działają, a mandat i tak wędruje do kierowcy, sytuacja odwraca się o 180 stopni.

Panie przyłapane na złamaniu przepisów również starają się czarować. Wobec panów policjantów starają się być nad wyraz atrakcyjne. - Mrugają oczkami i trzepocą rzęsami byle tylko uniknąć kary - opowiada Artur Szewczyk. A Bernadeta Pytel dodaje: - Wobec nas zachowują się dokładnie na odwrót. Mimo popełnionego błędu są zazwyczaj bardzo aroganckie. To chyba taka kobieca natura - śmieje się funkcjonariuszka.
Wiele do powiedzenia mają także ci, którzy jadą na podwójnym gazie. - Kiedyś zatrzymaliśmy do kontroli księdza, który miał 1,5 promila, a tłumaczył się... winem mszalnym - opowiada Marek Wójcicki. - Pan, który miał ponad promil we krwi po południu, mówił że wypił do obiadu dwa piwa, ale... dnia poprzedniego i do teraz go trzyma - opowiada Piotr Lemiech. Funkcjonariusze pamiętają też inne tłumaczenia. - Ludzie przekonują nas, że brali leki na bazie alkoholu lub... jedli czekoladkę z nadzieniem - opowiadają policjanci. - Można by o tym napisać książkę - puentują.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto