Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pochodzą z różnych stron kraju, ale w Oleśnicy znaleźli dom

kk
Mieszkanki nowego osiedla na Wileńskiej to dziś grupa zaprzyjaźnionych kobiet
Mieszkanki nowego osiedla na Wileńskiej to dziś grupa zaprzyjaźnionych kobiet Karolina Jurek

Oleśnica jest jedynym z nielicznych miast, w którym przybywa a nie kurczy się liczba mieszkańców. Nic dziwnego. Jesteśmy świetnym punktem wyjścia dla tych, którzy pracują we Wrocławiu, a mieszkają niedaleko aglomeracji, mając z nią w dodatku znakomite połączenie. Dla jednym określenie „sypialnia Wrocławia” to zarzut, dla innych wprost przeciwnie. To miejsce do życia. W dodatku prawie idealne.

Padło na Oleśnicę
Osiedle przy ul. Wileńskiej to od kilku lat prawdziwe zagłębie świeżo upieczonych oleśniczan. Mieszka tam Marcelina Ławniczak z mężem i córkami.
- Pochodzę z Sanoka na Podkarpaciu, a na Dolny Śląsk przyjechałam na studia - opowiada nam świeżo upieczona oleśniczanka. - Po ich ukończeniu dostałam propozycję pracy, która wiązała się z licznymi wyjazdami do Warszawy, Łodzi i Poznania. Dlatego pięć lat temu zdecydowaliśmy się z mężem na wyprowadzkę do miasta położonego blisko Wrocławia, ale z dobrym wyjazdem na stolicę. Padło na Oleśnicę i jestem zadowolona z tej decyzji - mówi pani Marcelina.
Mieszkanka osiedla na ul. Wileńskiej nie ukrywa, że Oleśnica podoba jej się i ze względu na bliskość Wrocławia, ale także przez wzgląd na liczne atrakcje dla rodzin, obiekty sportowe m.in. basen, korty tenisowe, boiska. - I poznane tutaj wspaniałe osoby, sąsiadki z którymi nawiązałam prawdziwe przyjaźnie - uśmiecha się pani Marcelina, nie zapominając również o grupie mam zrzeszonych na facebooku. - Mowa o Mamolach, na które można liczyć w każdej sytuacji - mówi.

Mąż promował Oleśnicę

Agnieszka Kodyra jest wprawdzie dolnoślązaczką, ale nie przypuszczała, że los zawiedzie ją właśnie do naszego miasta. - Pochodzę z Jaworzyny Śląskiej - opowiada oleśniczanka. - To, że pięć lat temu trafiliśmy właśnie tutaj to świadoma decyzja moja i mojego męża. Poznaliśmy się na studiach we Wrocławiu. Mąż pochodzi z Dobrzenia, więc dobrze znał Oleśnicę. Przywiózł mnie tutaj i przyznam, że miasto od razu bardzo mi się spodobało. Mieszka nam się świetnie.
Obie nasze rozmówczynie mówią o Oleśnicy niemal w samych superlatywach. - Miasto bardzo się zmieniło - mówi pani Agnieszka, która od listopada prowadzi w Oleśnicy salon pielęgnacji dla psów „Pieski świat”. Ale obie widzą też braki. Pani Marcelina wymienia te najbardziej doskwierające młodym, rozwijającym się rodzinom. - Narzekam na niewystarczającą ilość państwowych przedszkoli i żłobków, zwłaszcza że mam dzieci w wieku żłobkowo-przedszkolnym i ten temat jest u nas w domu i na osiedlu na czasie - mówi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto