Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oświata oszalała

Katarzyna Kijakowska
W marcu swój pierwszy szkolny egzamin zdawali trzecioklasiści, na początku kwietnia sprawdzian pisali szóstoklasiści, w tym tygodniu z testami różnej maści (a jest ich tak dużo, że trzeba rozłożyć sprawdzanie wiedzy na trzy dni) zmagają się gimnazjaliści. W maju matura.

Podobno najważniejszy egzamin w życiu. Piszę podobno, bo częstotliwość sprawdzania wiedzy naszych dzieci jest zatrważająca. Ja kończyłam ośmioklasową podstawówkę. Na koniec nauki nikt nie sprawdzał mojej wiedzy. Miały ją potwierdzić testy do liceum. To było dla mnie zrozumiałe. Napisałeś dobrze, dostawałeś się do wybranej szkoły. Nikt mnie nie egzaminował w trzeciej klasie podstawówki, nikt nie stresował na koniec ósmej klasy. Trzeba było się uczyć, żeby pójść do wymarzonego liceum. I tyle. Potem, po czterech latach ogólniaka, przychodził czas matur. To też było oczywiste. Teraz dzieci nie mają łatwo. I to nie z powodu ilości szkolnych przedmiotów, ale z racji tego, co fundują im dorośli. Upieram się od kilku lat, że największą głupotą reformy polskiej oświaty, było utworzenie gimnazjów. Kilka tygodni temu pisałam o tym, jakie sprawy - właśnie z gimnazjów - absorbują oleśnicką policję. Nie od dziś wiadomo, że gimnazja to szkoły, w których pracuje się najtrudniej. Wiadomo, trudny wiek, hormony buzują. Czy nie buzowały w podstawówce? Pewnie tak, ale wtedy to nasze nastolatkowe szaleństwo rozchodziło się jakoś po kościach. W wieku 14 czy 15 lat byliśmy uczniami tej samej szkoły, w której zaczynaliśmy pierwszą klasę. Nie trzeba było nikomu udowadniać, że jest się lepszym, fajniejszym, cool. Koledzy znali nas od dziecka. A gdy wybierało się liceum tam też nie było przed kim szpanować. Koledzy ze starszych klas, w wielu przypadkach już po okresie buntu, szybko sprowadzali człowieka na ziemię. No, ale czasy się zmieniły. I sposób sprawdzania uczniowskiej wiedzy też. Czy my, ludzie z pokolenia ośmioklasowej podstawówki, wiemy mniej niż ci, którzy zdają dziesiątki egzaminów? Nie sądzę. A wszystkim tym, których co rusz poddaje się różnorakim testom, życzę powodzenia. Trzymajcie się.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto