Oleśnica: Stara-nowa rada

Największy sukces odniosło Porozumienie Samorządowe 2002. Ugrupowanie, któremu lideruje Jan Bronś, wprowadziło do oleśnickiego samorządu największą liczbę radnych. Aż siedem osób. – To świetny wynik – ocenia burmistrz.

Równie dobrze poszło ugrupowaniom, które do tej pory były w koalicji z PS 2002. Zarówno SLD, jak i Platforma Obywatelska wprowadziły po czterech radnych. W ten sposób obie partie poprawiły wyniki sprzed czterech lat, a ich liderzy – Henryk Bernacki i Piotr Pawłowski – zachowają stanowiska zastępców burmistrza. Obaj panowie nie kryją satysfakcji. – Nasz wynik, lepszy od tego, który uzyskaliśmy w 2006 roku, to dla mnie dowód na dobrą pracę radnych Platformy w piątej kadencji – mówi Piotr Pawłowski. – Jesteśmy skonsolidowani, wzmocnieni. Ludzie to docenili.

Pawłowski chwali się też swoim wynikiem. – Jest lepszy od poprzedniego o pięćdziesiąt głosów. To najlepszy dowód na to, że moje działania, przez niektórych postrzegane jako kontrowersyjne, były dobre i trafione – ocenia bezkrytycznie.

Powody do zadowolenia ma także Henryk Bernacki. W poprzedniej kadencji SLD miało trzech radnych, teraz jest ich czterech. – Będziemy tworzyć dobrą koalicję – mówi, odnosząc się do wyniku Porozumienia oraz PO.

Mniej optymizmu słychać w głosie Przemysława Myszakowskiego. W tamtej kadencji Prawo i Sprawiedliwość miało aż siedmiu radnych. Teraz tylko trzech. – Nie ukrywam, że liczyłem na więcej – mówi. – Z drugiej strony cieszy ogólne, wysokie poparcie dla mojej formacji w mieście. – Te trzy mandaty to podstawa do rzeczowej pracy i odrobienia wyniku przed kolejnymi wyborami. To właśnie PiS, a także KWW Oleśniczanie wprowadziły do rady po trzy osoby. Nawet jeśli oba ugrupowania znalazłyby się w opozycji nie będą w stanie w jakiejkolwiek sprawie przegłosować koalicjantów (PS 2002-SLD i PO). Ryszard Siwecki z wyniku jest umiarkowanie zadowolony. – Przyznam, że żałuję, iż do rady nie weszły dwie nasze panie – Halina Dzięgło i Renata Mulowska-Gałka – mówi. – Bardzo dobry wynik miał też Dariusz Lewicki.

Jaka będzie rada miejska Oleśnicy szóstej kadencji? Na pewno bardzo podobna do tej, która 12 listopada zakończyła swoją pracę. 14 spośród 21 osób to ci sami ludzie, którzy w latach 2006-2010 pracowali w samorządzie. Przewodniczącym rady pozostanie Ryszard Zelinka, który pełnił tę funkcję przez ostatnie osiem lat. Radni koalicji rządzącej rozdzielą też między sobą stanowiska szefów komisji. Typujemy, że rewizyjna pozostanie w rękach Józefy Stefani, ekonomiczno-prawną będzie nadal kierował Marek Czarnecki, a komisję oświaty obejmie Jan Leszek Rybiałek. Pozostają komisje zdrowia i ładu przestrzennego. Te będą chcieli dostać radni z Platformy Obywatelskiej i Sojuszu Lewicy Demokratycznej (być może Stanisław Pytel i Adam Rozmus). Mirosław Pałka pozostanie wiceszefem rady.

Kim są nowi radni? Nowi, a w zasadzie starzy, bo wrócili do ratusza po przerwie, to Jan Leszek Rybiałek (dyrektor Szkoły Podstawowej Gminy Oleśnica, w latach 90. był członkiem zarządu miejskiego), Wojciech Bartnik (sportowiec) i Adam Rozmus (pracownik ZBK).

W tej kadencji swoje pierwsze samorządowe kroki postawią cztery osoby. Katarzyna Jurzyk to nauczycielka, która weszła do rady z listy Porozumienia Samorządowego 2002. W ośrodku specjalnym pracuje Jarosław Kempa (PO). Robert Sarna z Platformy jest przedsiębiorcą (prowadzi m.in. sklep spożywczy przy ul. Hallera), a Zbigniew Nagórny to emerytowany oficer, który przez ostatnie miesiące był związany z Pogonią Oleśnica.

Pierwsza sesja samorządu odbędzie się już za tydzień.

– Mamy siedem dni na jej zwołanie po ogłoszeniu wyników przez Państwową Komisję Wyborczą – mówi nam Ryszard Zelinka. – Jeśli więc wynik zostanie ogłoszony w środę, obrady odbędą się na początku przyszłego tygodnia.