Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MPK traci rocznie setki tysięcy złotych. Miasto sięgnie po pieniądze do naszych kieszeni?

Andrzej Skórka
fot. Andrzej Skórka
Ubiegły rok miejska spółka zakończyła z wynikiem 600 tys. zł na minusie. Teraz wcale nie jest lepiej. Jeszcze gorszym wynikiem może zakończyć bieżący rok. Przewoźnika uratowałyby wyższe stawki za realizowane kursy. Ale to oznaczałoby podwyżkę cen biletów. Taki właśnie scenariusz zrealizowany może zostać jesienią, przy okazji przetargów na obsługę większości linii autobusowych w mieście.

Jeszcze dwa lata wcześniej strata MPK była ponad trzykrotnie niższa. Powody nagłego pogorszenia się sytuacji? - Ceny paliw przeszły nasze najśmielsze oczekiwania - przyznaje Jerzy Wiatr, prezes spółki.

MPK obsługuje od ubiegłego roku wszystkie linie autobusowe w mieście. Stawki, jakie zaoferowało w wygranych wcześniej przetargach, są waloryzowane tylko o wskaźnik inflacji. Tymczasem ceny paliw rosną szybciej niż zakładano.
Półtora roku temu cena oleju napędowego oscylowała wokół 3,6 zł za litr netto. Teraz przekracza 5 zł.

- Od kilku miesięcy wnioskujemy do miasta o waloryzację stawek o wzrost cen paliwa - twierdzi prezes spółki. Samorządowcy nie mają jednak dla przewoźnika dobrych wiadomości. Tłumaczą, że przetarg na obsługę linii autobusowych spełniać musi wymogi unijne. - W trakcie obowiązywania umowy taki sposób waloryzowania stawek nie jest dopuszczalny - mówi Ryszard Ścigała, prezydent Tarnowa.

- Ja już nie pamiętam ostatniej podwyżki w firmie - skarży się jeden z kierowców MPK. - Od kilku lat ciągle słyszymy tylko o zaciskaniu pasa. Ile jeszcze to potrwa? - pyta.
Sytuacja rzeczywiście jest zła, bo wystarczyło pierwszych 6 miesięcy tego roku, żeby po stronie strat spółka zapisała kolejne ponad pół miliona złotych.

Wiele jednak może się zmienić już za kilka miesięcy. W połowie października Zarząd Komunikacji Miejskiej ogłosi przetargi na obsługę 80 proc. linii autobusowych. - Jeśli stawki zaproponowane przez startujących w przetargu przewoźników okażą się wyższe od obecnych, podwyżka cen biletów może być nieunikniona - przyznaje Krzysztof Kluza, dyrektor ZKM.

Gdyby samorząd Tarnowa zdecydował się mimo wszystko na pozostawienie cen biletów na obecnym poziomie, musiałby do utrzymania komunikacji dopłacić z budżetu jeszcze więcej niż do tej pory. W 2011 roku była to suma ponad 9 mln zł. Decyzje zapadać będą w trakcie projektowania budżetu na 2013 rok.

Sprawdziliśmy, ile za przejazdy autobusowe płacą pasażerowie w porównywalnych do Tarnowa miastach, a także w Małopolsce. U nas płaci się najmniej.

Tarnów - 2,4 zł (Normalny), 1,4 zł (Ulga Lokalna), 1,2 zł (Ulga Ustawowa).
Włocławek - 2,4 zł (N), 1,44 zł (UL), 1,2 zł (UU).
Zielona Góra - 3 zł (N), 1,5 zł (U).
Koszalin - 2,9 zł (N), 1,45 zł (U).
Nowy Sącz - 2,5 zł (N), 1,5 zł (UL), 1,25 zł (UU).
Kraków - 3,2 zł (N), 1,6 zł (U).

Na większości linii autobusowych w mieście cena tzw. wozokilometra opiewa na 5 zł netto. W innych miastach bywa taniej - nawet poniżej 5 zł, ale większość płaci stawki od 6 do 7 zł.
Jeśli zwycięzca jesiennego przetargu w Tarnowie postawi warunki podobne do tych ostatnich, podwyżka cen biletów zostanie praktycznie przesądzona. Jej skala zależeć będzie tylko od tego, o ile więcej miasto zechce dopłacić z budżetu do przewozów. Realna wydaje się podwyżka cen biletów o 10 do 40 groszy za podstawowy bilet normalny.


Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto